Wyjmuję ten dzień z życiorysu dietowego!
Co z tego,że do południa było grzecznie!
Potem na imprezie zero diety!!!
W dodatku wróciliśmy tak późno,że jak już położyłam małego nie miałam siły nic ćwiczyć.
Dzisiaj muszę nadrobić.
Mam w tej chwili troszkę czasu więc biorę się za skakankę.
Pa kochane!
ikikowa
28 lutego 2012, 11:49Jeden dzień w tą czy w tą, to jeszcze nie koniec świata :) Nadrobisz to innymi, lepszymi dniami :) Miłego dnia! :)
karola1666
27 lutego 2012, 19:46skacz,skacz : D
Migdal0606
27 lutego 2012, 12:20haha wiem wlasnie ze musze znaleść coś smacznego i dietetycznego. Pomyslę nad tym jeszcze :P
polishpsycho32
27 lutego 2012, 12:11hm...eh ja wczoraj tez mialam leniwy dzien a dzis trzeba ruszyc dupke w troki
Walczymy
27 lutego 2012, 11:35ja też tej piperzonej 7ki nie mogę sie pozbyć, niech spada.... grrr ale mam dziś humor
szczupaczek.sylwia
27 lutego 2012, 11:28jak nagrzeszyłaś to może mała pokuta w formie dodatkowych ćwiczeń?
Walczymy
27 lutego 2012, 10:21weekendy są najgorsze!
aga2136
27 lutego 2012, 08:14skacz kochana, skacz:)