Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wiem co jem


Jako ze podjelam decyzje o zrzuceniu wagi to za rozsadne uznalam aby uwazac na to co jem i zliczac dzienne kalorie. Tak wiec dzisiaj jakos precyzyjniej dobieralam produkty i uwazalam aby nie robic z brzucha smietnika. Nie bylo latwo bo jak widomo, kiedy nie mozna to wtedy akurat ma sie najwiecej zachcianek :D

Nie inaczej bylo jak wpadlam na chwile do polskiego sklepu.......o matko ilez tam bylo dobroci, te wszystkie chipsy, paluszki, batoniki, niemal z kazdej polki slyszalam "wez mnie" - katorga! ale...nie skusilam sie z czego jestem potwornie dumna :) wiem z doswiadczenia, ze to przejdzie z czasem bo na poczatku jest zawsze najciezej.

Tak wiec po zliczeniu dzisiejszych kalorii wyszlo mi ok 1321 kcal

I sniadanie - 378.5kcal

kromka chleba przennego "danish" - 63 kcal

maslo 5g - 26 kcal

jajecznica z 2 jaj ok150g - 223.5 kcal

lyzeczka oleju - 36 kcal

herbata lipton z plastrem pomaranczy - 30 kcal

II sniadanie - 254 kcal

kromka chleba przennego "danish" 63 kcal

maslo 5g - 26kcal

plaster salami 15g - 48 kcal

2 rzodkiewki - 2 kcal

gruszka ok 145g - 85 kcal

herbata lipton z plastrem pomaranczy - 30 kcal

Obiad - 358 kcal

szparagi gotowane ok 200g - 44 kcal

stek wolowy ok 170g - 235 kcal

lyzeczka oleju 36 kcal

50ml sosu gravy - 13 kcal

herbata lipton z plastrem pomaranczy - 30 kcal

kolacja - 208.5

serek wiejski 150g - 145.5

kromka chleba "danish" - 63 kcal

Ponad to - 122 kcal

banan ok 120g - 116 kcal

winogrono - 6 kcal

2 szklanki (200ml) wody 

 wyszlam dzis na godzinny spacer, pogoda srednia bo juz jakos tak mrozno ale jak widac sie to oplaca. Musze zdecydowanie zrobic z tego codzienna rutyne bo odkad pracuje z domu i w zasadzie tylko siedze to kilogramy ida w gore jak szalone. tesknie za czasem kiedy jezdzilam do biura, wtedy przynajmniej mialam spacer zaliczony ;)

Kiedy tak spacerowalam zauwazylam, ze coraz wiecej domow jest juz przystrojonych na swieta a ubrane choinki wygladaja przez okna. Z jednej strony wlasciwie wciaz jest listopad ale z drugiej........ coz, ten rok jest caly bardzo dziwny i tak sobie mysle, ze ludzie probuja na swoj sposob wprawic sie w swiateczny humor. Ja zaczelam od ogladania swiatecznych filmow a wy?