Wynalazłam z Panem gipsem nowe ćwiczenie i dajemy czadu. Zaczęłam od schodów na klatce schodowej, a ślubny podsunął mi pomysł ze stopniami, które sterczały bezczynnie w szafie. Wkleiłam Wam mój przyrząd, hi, hi. Co Wy na to? Wchodzę po 30x jedną nogą i 30 x drugą nogą. I tak kilka razy w ciągu dnia. No i oczywiście co najmniej 200 brzuszków. Jak szaleć to szaleć. Chabasy same z dupska nie spadną. Oj popędzimy je dziewczęta popędzimy. Czy któraś z Was ma wątpliwości?( tutaj Miecia grozi dużym paluchem) nooo, wszystko jasne.
Ślubny znów upichcił galart na zrastanie mojego złamanego gnata ( troskliwy ten mój ślubny) i bigosik dietetyczny, ale ja spróbuję go dopiero jutro, a co. Jestem dzisiaj dzielna i nie wymiękam. Jutro dorzucę jeszcze 3 pasażerki bo lecą bidule po torach kolejowych za nami. Co tam, niech jadą z nami pociągiem. No to ślicznoty do boju, go, go, go.
Lisekkk
23 września 2010, 23:23Podziwiam- nawet z reka w gipsie mysli Pani o cwiczeniach gdzie kazda inna osoba lezala by do gory tylkiem:)) tylko brac przyklad:))
Gaila
23 września 2010, 17:08Pisząc, że zrobi się w pociągu luźniej miałam na myśli to, że ubędzie nam trochę centymetrów bo waga będzie na minus (czyli mniej będziemy ważyć). Życzę tego sobie i pozostałym współpasażerkom.
alison2
23 września 2010, 12:59swietny pomysl z tymi stopniami, jesli sie nie myle to tez takie mam w piwnicy - trzeba sprawdzic ;-) czekam na wasza jutrzejsza kontrole, baaardzo jestem ciekawa jak wam idzie. pozdrawiam serdecznie !
istoria
23 września 2010, 11:52ze stopniami. Tylko sobie czegoś nie połam ;)
jaaka
23 września 2010, 11:19i okazuje się, że wcale nie trzeba grubej kasy na sprzęt do ćwiczeń wydawać! :)) super pomysł, a energia aż kipi u Ciebie :)) pozdrawiam
shanell
23 września 2010, 10:17super pomysl z tymi schodkami :):) a co trzeba robic zeby wstapic do takiego pociagu ?
antelao
23 września 2010, 08:53ja też mam rękę w gipsie i szukam inspiracji na trening. Fajne pomysły z tymi schodami.
Aweko
23 września 2010, 08:50na jakiej stacji pociąg ten się zatrzyma żeby można było wsiąść do jakiegoś wagonu?
kiszonka
23 września 2010, 08:28hahah jaki pomysł!! super!! ale jaki piękny wazon an 1 zdjęciu!! cudny :*
Alianna
23 września 2010, 08:12... ale może kupię????? Podoba mi się!!!!! Kierowniczko jesteś wielka duchem!!!!
odNovaa
23 września 2010, 07:48chcieć to móc:) Tym, które nie ćwicza szczęki poopadały;) I na pewno tak im głupio, że od dzisiaj każda czymś tam zacznie zarzucać, żeby troche tłuszczu spalić;))
rozaar
23 września 2010, 07:20Tylko uważaj żebyś nam się nie uszkodziła na tych schodkach.
Gaila
23 września 2010, 05:44... żeby zrezygnować z treningu. Pięknie, jestem pełne podziwu i grzecznie biorę przykład. Ależ wesoło i tłocznie w tym pociągu. Zaraz się zrobi luźniej, bo cos mi moja intuicja podpowiada, że jutrzejsze ważenie wypadnie na minus :)
elissa1973
23 września 2010, 05:30dajcie czadu kobitki ja wam kibicuje i sobie tez przy okazji
uleczka44
22 września 2010, 23:08Pani Kierowniczko, narzuca Pani tempo iście sportowe. Czy to Pan gips podpowiada, według swoich możliwości? Jak by nie było Was jest dwoje, a reszta solo. Oj, jak dobrze, że ja tylko kibic z pomponami.
sdorota2007
22 września 2010, 22:54Ciekawe jak to jest, że zarażasz optymizmem przez ten szklany ekran hihi :-) ćwiczenie bez bani zarąbiste :D fitness w domu, tylko faktycznie ostrożnie z tymi schodami bo jeszcze przygruchasz drugiego Pana gipsa O_o :-P bez obaw dziewczyny..do jutra jakoś się poślizgam po torach a potem.. w zależności od rozkładu chabasów w pociągu, dostosuję się i usiądę na prawym lub lewym półdupku (na tym lżejszym hah) aby Nam się pociąg nie wykoleił hehe.. :-) pozdrawiam serdecznie :-)
luckaaa
22 września 2010, 22:09Ja tam melduje poslusznie, ze trenuje bardzo solidnie ! Ten pociag takiej energii mi dodal, ze szkoda jej nie zuzyc na wytapianie tluszczu. A sie dlugi nasz pociag robi - i dobrze ! Im wiecej tym , lepiej , weselej :-)
Elamela.gd
22 września 2010, 21:36Mieciu sprzedaj trochę twojego powera !!!! a przez to Twoje dobre serce tylko roboty więcej bedziesz miała z tabelką :((( musisz ogłosić może że w pociągu już tylko stojące i wagon nie z gumy :)))) i ostrożnie z tymi stopniami bo wbrew pozorom to takie stabilne nie jest !!!!
dziejka
22 września 2010, 21:15ale się obśmiałam z tej drabinki,gdzie diabeł nie moze tam babę pośle.Mnie trzeba dobrego kopa w dupsko ,bo nie mogę zatrybic na sportowo,dobrze że dieta ok he,he
jolajola1
22 września 2010, 21:09Ty jesteś jeszcze bardziej nienormalna i szalona niz ja. . .. . . ja skakałam z gałezi na gałąż jabłonki, przez 2godziny i spiewałam nieprzyzwoite piosenki, ja jeździłam w 6 miesiacu ciązy na rowerze i miałam(bez złych konsekwencji) upadek, ja noca wyciągałam z lesnego bagna Czarzastego z kumplem - ale w życiu bym nie pomyślała o zrobieniu z drabinki STEPA . . . kocham Cie bardzo . .bo DUCH i FANTAZJA w narodzie nie zginęły !!!