Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Było 67,40

oj miałam moje wymarzone wakacje Mieciu:) oooo to widzę że Lębork Ci tez znajomy:):) a w Komorowie i tych rejonach byłm po raz pierwszy, ale zamierzam wrócić bo bardzo mi sie podobało:). Doczytałam się u Gorztaki ze biegasz:):) super:)

Nie, nie nie ukrywam się Mieciu, tylko łapię dystans.Buziaki:))

Faktycznie można być mega zadowolonym :)

Ciebie po prostu waga lubi. Mnie nie.....

Lecisz z tą wagą jak burza !

No, no, no. Ja po takiej ilości słodyczy nie miała bym szans na spadek wagi, ale pewność, że mi wzrośnie. Potrafię po jednym dniu obżarstwa przytyć dwa kilogramy. Nie ważyłam się przez trzy dni więc nie wiem ile mi spadło, ale spada. Mam też więcej energii i nie jestem rozlazła.

Rurki ze smietana ciacho bezowe i 66 na wadze ja też tak chce !!! Milego dnia :)

I słusznie! Wszystko jest dla ludzi, a odmawianie sobie czegokolwiek w dłuższym okresie czasu skutkuje potem rzuceniem się na te rzeczy i zjadanie ich w sposób niekontrolowany! No, zgaduj zgadula, skąd ja to wiem? :))) Buziaki :)*

no ładnie tak rurki zajadać ;)

tyle rurek zaliczyłaś? nonononon ja też twierdzę ze rozsądek jest zdecydowanie lepszy niz katowanie:-)

oooo, taka dieta mnie tez by się przydała, póki co jem kilka razy więcej, zwłaszcza słodyczy, a fakt, że się ruszam niczego nie zmienia, żrę za dużo..;) gratuluję spadku, Mieciu, świetnie Ci idzie, cieszę się, że Twoja metoda przynosi takie ładne efekty:))

Idziesz jak burza!:))) Brawo:)))

Super jest ta Twoja dieta. Ja też tak chcę ... Przyjemności dzisiaj

Przeuroczy ten twój Mieciu Wnusio!!!!:):) ażmam uśmiech na twarzy. Pięknie zrzucasz nadbagaż, powodzenia do dalszych zrzutów:) macham łapką z pozdrowieniami:)

Miłego dnia :-)

Też bym tak chciała!!!! Ja się jednak muszę katować, bo inaczej nic z odchudzania. Żarłoczność mnie dopada! :-)))