sie ma moje kochane. Niestety coraz ciężej jest ni zacząc te wyzwanie aby schudnąć :( Ogolnie to nie mogę się za to zabrac.....no bo jaka dieta?jakie cwiczenia? Codziennie zaczynam od nowa i niby jest ok do wieczora :( no a potem DRAMAT.......moze wy mnie jakoś zmotywujecie do działania? szczerze to ja samam już nie wiem co robic z tymi chęciami. Niby bardzo chcę a zawsze polegnę na tym :( no ale dziś jest kolejny raz kiedy zaczynam od nowa. Wczoraj był ostatni gril w pracy na zakończenie miesiąca i od dzis biorę się za siebie......chyba, że znowu polegnę a chciałabym, sobie przedewszyskim ale tez i komuś coś udowodnić.. Czekam na Waszą motywację i pomoc. Póżniej wstawię fotki.
Dexterek.joanna
5 czerwca 2013, 22:52Hej! Dobrymi chęciami to piekło wybrukowane :-) Dawaj kobieto - konkret ruch i zdrowe odżywianie! Jeżeli Ty nie dasz rady to kto??? Trzymam kciuki! :-))))
aischad
5 czerwca 2013, 20:37Hej, dawno Cię nie było ;) co do motywacji nie pomogę, bo sama o nią walczę, ale co do przyjaciela, to z pewnością jesteś dla niego ważna, a to uczucie zbudowane jest na solidnych podstawach. Widać, że jet ostrożny i niespieszny, ale to dobrze ;) Pozdrawiam!
seronil
5 czerwca 2013, 09:01Może wychodź na spacer wieczorem..