Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 20 :)


no nie mam się czym pochwalić, bo bardzo zgrzeszyłam i wiem o tym....zamiast isc spac po całym dniu grzeczności to ja do telewizji zjadłam cała paczkę żelków...a potem było mi za słodko i zjadłam kanapkę ! czemu ja jestem taką idiotką...oczywiście waga w górę o 400 g !!!! jak zobaczyłam dziś 87 kg na wadze to miałam ochotę sobie barana walnąć.:((((

bilans dnia :

2 x kawa z mlekiem, 3 l wody, kasza ok 8 łyżek i sos z gulaszem,nie obyło się bez kolacji byłam taka głodna tym razem poprostu ze nie mogłam myśleć o niczym innym, zjadłam jeszcze jogurt owocowa wyspa, potrójne musli z mlekiem i porcje błonnika , ( w odestępach godzinnych, musli mnie wkońcu zatkało )...

 

nie obiecuję ,że bedę grzeczna, bo do końca dnia daleko, a potem mi nie wychodzi :(

ale mam sie też czym pochwalić - nie zjadłam babki w pracy:)

  • kasiek1318

    kasiek1318

    7 lutego 2011, 16:31

    Trzymam kciuki wiem jak to jest to jakaś obsesja jedzienia a najgorsze jest to że wcale mi się nie chce jeść a jem ... masakra powodzenia