Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
boże ja znowu rosnę !!!!!


waga dzis znów 86,6 kurde no ile mozna, zeby to jeszcze zgrzeszyła, no ok ciut pizzy, ale to przecież nie koniec świata, bo sumując kalorie całe dnia to napweno nie mam wiecej niz 1000

 :(

ale chyba dziś odkryłam Amerykę, patrze a tu plamka , dość wczesnie dopiero 2 i tak jak zawsze poczekam pewnie jeszcze 5-7 dni do @ ale juz puka do mych dzwi ...może to przez nią ?

śliwki i normosan mało co pomaga, niby tak ale nie czuje się wyregulowana tylko do konca rozregulowana , bo to co zostawiam...to normalnąk...nie można nazwać :(

wyczytałam gdzieś by pić naczczo kefir, musze spróbować , bo przecież nie bede znów jakiś tabletek kupować i zainwestuje na tydz w activię zobaczymy :)

jutro robie sobie ogólnie dzien kefirowy, juz miałam go i tak w planach 5 do 6 dużych kefirków zotta:)

7.00 woda z cytryną i 3 śliwki

8.30 kawa z mlekiem, 2 białe kanapki chleba, 4 plastry zółtego sera i średni pomidor, ale użyłam , nie jadłam przeszło miesiać chleba :) nieżałuje

10.00 kawa z mlekiem

15.00 1,5 miseczki zółtej leczo i 1 wafel ryżowy

16.00 activia mała do picia z malinami i zbożem i herbatka na regulacje jelit

17.00 kawa z mlekiem ze słodką pianką

20.30 jogurt aktivia naturalny z nutką słodyczy

p.s. mam cała lodówkę kefirów, jogurtów naturalnych i activi, otrębów i płatków owsianych :)

 

woda - już przeszło 3 l

aktywność -2 x z i do pracy rowerkiem po 15 min ,... no to sie rozkręciłam :) 400 na skakance, 50 brzuszków i 10 min walki z hula hopem :)

cdn....