oj kusi kusi słodkie na razie sie nie poddaje, dziś rano na wadze 87 kg moze sie wkońcu mi uda, narazie nie pojade nigdzie bo papierki mnie gonią
na sniadanko kawa z mlekiem i 5 sucharków
buziaki dla wszystkich którzy mnie wspierają
południe - kawka z mlekiem, maniusie ciuciu 1 szt i jogurt fantasja...ciesze sie narazie tym ze potrafie zjesc cos słodniego w minimalnej ilosci i nie rzucam sie na całosc, mój pierwszy krok do ograniczenia i walki ze sobą
ok 16,00 pół torebki dania prowansalskiego z hortexu, kawa z mleczkiem
ok. 19.00 2 łyżli zapiekanki makaron,kiełbaska i ser i woda
ale sie zmobilizowałam pykłam sobie 30 km - 453 kcal super
życzę miłej nocki
marta25f
22 lutego 2008, 08:42no pięknie Ci wczoraj poszło;))) mnie nie zasypało, ale tak jak u Ciebie, miałam zastój dietowy a raczej nadal go mam;// też sporo nadrobiłam niestety, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;))) tym razem nam się uda;* buziaki;***
marta25f
21 lutego 2008, 13:23to fajnie że jakoś Ci idzie;) ja coś się nie mogę zebrać... buziaki;***