Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25/50 -81,2 i 26/50 - 82,2


co tu mówic tragdia..w sobote len totalny załatwiłam tylko okulary i zrobiłam zakupy i nic byczyłam sie z koleżanka przed tv pojadłam, a to ciasteczka a to pizza wieczorem kanapki :( byłam niegrzeczna! wiem...

w niedzielę ogarnełam domek, prasowanie, chomiki i rybki  , wieczorem trochę papierki filmy z córcią i tak dzień zleciał, zjadłam 2 x zapiekanę trochę słodkiego...oj znów za dużo :(