Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
27/50 - 82,6 !


no co sie dziwnic przy takiej diecie !.......tyję w oczach i nie mogę przestać.. jestem za półmetkiem postu a ja wróciłam już do wagi początkowej :(....dziś już jestem po pierwszym dniu w biurze byłam tylko do 11.00 bo na 13.00 mam ten pogrzeb chrzestnej, zaraz wychodzę ( z tą sobotą to była pomyłka ),później basen z dziewczynami, dziś też dietkowo to raczej nie jest, było słodkie...boli mnie strasznie głowa......

 

p.s. 19.00 jak by mało było wszystkiego to jeszcze @ sie zwaliła :( łeb peka brzuch boli mam dzis dosc ....