Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no nie wytrzymałam..czyli to już uzaleznienie!


weszłam na wagę mimo,że była na niej kartka zważyc sie w sobote! troche zlecieło ,pewnie było jeszcze ciut wiecej ale za dużo słodkiego :( dzis 88,8:) bedzie lepiej kiedy ja ta 7 zobacze na tym drugim miejscu prześladują mnie te 8, tak ciężko się ich pozbyc...

kurtka doszła fajna...ale niestety za mała  dzis odsyłam może przy dobrych wiatrach do piatku dojdzie nastepna ale w przyszły poniedziałek zobaczymy i wtedy opokaże, a jak już byście chciały to przesyłam linka :)

http://allegro.pl/kurtka-pilotka-ramoneska-stojka-skora-r-xxl-44-i2667041067.html

u dentysty tez ok, wkoncu mam zrobione te szyjki, i juz mi nic nie bedzie tam wchodziło,mówie wam to jakaś masakra była :(

dzis własnie jestem na rano w pracy wkoncu troche czasu z dziecakami spedze, młoda przypilnuje, bo ciagle szybko szybko, zajec dzis nie ma moze na plac pójdziemy po szkole :)

Is herbata, 2 kanapki z serem zółtym

IIs kawa

o-k miseczka drobnego makaronu ze szpinakiem, herbata

p musiałam przegrysc bo dałam za dużo czosnku i mnie strasznie paliło, wciagłam jeszcze danio i ...1/3 milki....ale tez i jest dobrze bo o 24.00 chodził za mną mars ale już mu się nie dałam

 

p.s. acha i poprawiam pasek juz nie moge patrzec na te cyfry, należy mi sie po 2 tyg jakas zmiana i oby juz nigdy nie wróciła 9 , chyba ze na drugim miejscu jako np.69 :) ładnie wyglada prawda :)))

 

miłego dzionka :)

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    3 października 2012, 20:02

    Świetna ta kurteczka.

  • dytkosia

    dytkosia

    2 października 2012, 20:52

    Świetna kurtka, jaki kolorek wybrałaś

  • Dulce.

    Dulce.

    2 października 2012, 11:10

    Zajebista jest ta kurtka :o :o

  • Joanna0071

    Joanna0071

    2 października 2012, 08:52

    Powiem Ci , ze ja też tak mam ważę się zbyt często ale to jest silniejsze kiedyś tydzień wytrzymałam :). Zaczynałam od tej wagi, którą masz i znam te uczucie jak cyferka z przodu się zmienia radocha :). Ja fotki robiłam bo nie wierzyłam do dziś nie wierzę :).