....... kocham Cię miłością prawdziwą:-)
Jest godzina 22:30 i właśnie przed chwilą wróciłam z Zumby.
Ćwiczenia w grupie jednak dają większego kopa i bardziej mobilizują, a jeszcze mając takiego trenera jak Karolcia, to już napewno suchym i wypoczętym z sali się nie wyjdzie:-)))
Ale dzisiaj mnie niespodzianka spotkała - brałam udział w losowaniu darmowcyh wejść
i przed dzisiejszymi zajęciami dowiedziałam się, że wygrałam miesięczny karnet na ZUMBĘ:-))) Ale się ucieszyłam:-)
Dzisiaj jadłodajnia wydawała same dietetyczne posiłki, ale nie mam już siły za bardzo się rozpisywać - wydaje mi się, zę wszystko wartościowo i ilościowo było OK:-) I cały czas zero słodyczy - jakoś się trzymam i jest mi z tym bardzo dobrze.
Teraz już jest dużo łatwiej sobie "ich" odmówić, bo jestem już w stanie o "nich" zapomnieć.
Ćwiczenia - wiadomo, j.w. - przez całe 60 minut, po czym koszulkę można było wykręcać:-)
Nie wiem co mam jeszcze pisać....chyba pójdę dzisiaj trochę wcześniej spać....
...... DOBRANOC WSZYSTKIM
Kamalo
15 stycznia 2013, 09:47każda inna rozrywka, która nie robi wody z mózgu jest dobra. Masz rację - szkoda czasu na TV
kasia165
15 stycznia 2013, 09:37super, że odnalazłaś cwiczenia, które dają Ci przyjemność ;) widze, że motywacja nadal w 100% ;) pozdrawiam ;)
jestemaleznikam
15 stycznia 2013, 00:19Zumba okazuje się całkiem fajna :) 60 minut nie dziwie się że koszulkę można wykręcać , ;)dobrej nocy i wytrwałości z tymi słodyczami :)
MademoiselleCatherina
14 stycznia 2013, 23:52też lubię zumbę :-) i w ogóle fitness wszelkiego rodzaju - jak już zdecyduję przekroczyć próg jakiegoś fitnessowego klubu to ciężko mi stamtąd wyjść ;-) najgorzej tylko się zmusić do pójścia...