Dzisiaj postanowiłam, że robię ostatnie podejście do diety i albo się jej rygorystycznie trzymam, albo szkoda czasu i nerwów!!! O dzisiejszym jadłospisie nie wspomnę, bo wstyd na maksa!!! Straszne............ Ale konsekwentnie od jutra realizuję plan i bardzo proszę o trzymanie kciuków:( Nie wiem co mi się dzieje, ale myślałam że jestem bardziej stanowcza i konsekwentna a tu widzę, że trzeba dużo pracy wykonać... Tym mało optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wywód i idę przygotować się do jutrzejszego dnia... Pozdrawiam;(
Lojra8412
12 lutego 2014, 08:07Nie poddawaj sie!!! Na pewno sobie poradzisz a z nami wszystkimi będzie ci raźniej :* Nie ma co sie rozczulać nad sobą ( ja tak robiłam i teraz wyglądam jak wyglądam :)) Więc trzeba postawić sobie realne cele i malutkimi kroczkami do nich dążyć :* A oczywiście ze wsparciem Vitalijek jest to o wiele łatwiejsze :)
ascara
11 lutego 2014, 21:49Trzymam kciuki! mi tez czasem się noga powinie, ale nie zaczynam wszystkiego od nowa, tylko idę dalej :)
zdrowa.dieta
11 lutego 2014, 21:45mocno trzymam kciuki, ty też trzymaj mnie kciuki :)))