Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kierunek maraton - podsumowanie tygodnia 9/12
(30.III)



Data Zadania Km Ocena
2015-03-30 Pn
regeneracja


2015-03-31 Wt jeszcze nie zregenerowany na trening z klubem, więc samopas zrobiłem dyszkę w S2
10.7
OK
2015-04-01 Śr regeneracja

2015-04-02 Cz kompletnie niewyspany, nie dałbym radę zrobić treningu z klubem. Na szczęście jest hotline do prowadzących, dostałem pracę domową 45 min S3. Ale tempo wyszło jak przy S2 - o 20 s/km za wolno :(
9.9
Słabo
2015-04-03 Pt regeneracja

2015-04-04 So 20 min S2 + 20 min S3. Dziś już wyspany, wyniki wróciły do normy
8.7
Dobrze!
2015-04-05 N Po strawieniu świątecznego śniadania poszedłem zrobić ostatnie długie wybieganie przed zawodami. Niestety pogoda pokrzyżowała szyki, zamieć deszczowo-śnieżna na 7. km zamiotła mnie na amen. Halo IMiGW, śmigus dyngus to jutro, ja tu się lekko ubrałem! Kompletnie przemoczony uciekłem na stację paliw i wezwałem ekipę ratunkową. Udało się nie przeziębić i przerwać na tyle wcześnie, żeby zdążyć się zregenerować na powtórkę w dniu kolejnym.
9.5
Źle

aktywności 4, kilometraż: 38.8

Podsumowanie. Kilometraż w tygodniu zmniejszony na rzecz weekendowego długiego wybiegania, które zakłóciły siły przyrody. To nie był wyjątkowo udany tydzień, ale nie każdy może być najlepszy, prawda?

  • curly.wirly

    curly.wirly

    8 kwietnia 2015, 10:27

    Oczywiście że nie każdy tydzień może być idealny ;) Akurat w Twoim przypadku jest prawie idealny, więc i tak powinieneś być zadowolony. Ja bym była :)

    • strach3

      strach3

      8 kwietnia 2015, 15:51

      Jestem, zwłaszcza że udało się ocalić kolejny poniedziałek, a on był ważniejszy niż cała reszta tygodnia do kupy.