Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem sceptycznie nastawiona do wszystkiego co mnie otacza.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1024
Komentarzy: 4
Założony: 14 stycznia 2017
Ostatni wpis: 22 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Studentkaaaaa

kobieta, 27 lat, Bydgoszcz

165 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 sierpnia 2018 , Skomentuj

witajcie!

Wiem, że nadal nie wstawiłam swojego zdjęcia do oceny, ale zrobię to w najnliższym czasie. 

Te trzy dni były szalone.

W poniedziałek przyjechał do nas wujek, który jest u nas raz na rok. Wiadomo trzeba taką osobę odpowiednio ugościć co zajmuje trochę czasu. Więc przyznaję się z ręką na sercu, że nie zrobiłam ćwiczeń tak jak chciałam, ale za to odżywiałam się prawidłowo. 

We wtorek trafiłam do szpitala na badania hormonalne. Cała jestem pokłuta od badań. Powiem wam, że w szpitalu czułam się jak w spa. Najpierw podano mi powitalnego drinka (glukoza XD) potem trzy razy wykonano mi zabieg mezoterapii igłowej w obie ręce ( pobieranie krwi) następnie podali mi obiad do łóżka, który był wyborny ( od rana nie jadłam). Pospałam sobie, bo nie miałam obowiązków hehe. Pogadałam sobie z kobitkami z sali, nie wiem czy to przez stan błogosławiony obu pań ale śmiałyśmy się do łez ( oczywiście w granicach rozsądku). Potem znowu kontrola lekarska i spanie.

16 sierpnia 2018 , Komentarze (4)

Witam wszystkich! 

Jestem Marta, mieszkam pod Bydgoszczą. Jestem studentką trzeciego roku. 

Jeżeli chcecie poznać moje motywy, które skłoniły mnie do założenia konta tutaj to ten wpis wszystko idealnie wyjaśni. 

Po pierwsze czuję się więźniem własnego ciała. Ogranicza mnie w wielu kwestiach np. Szybkie dojście gdzieś, schylanie się aby zawiązać buty. Często odczuwam też ból w kręgosłupie, jestem ospała i ciężko jest mi gdziekolwiek wyjść z domu.

Po drugie nie czuje się w swoim ciele dobrze. Zanim się gdziekolwiek ubiorę to mija sporo czasu, ubrania zazwyczaj są na mnie opięte. Takie wyjścia kończą się płaczem i zjedzeniem kolejnego pączka na pocieszenie.

Po trzecie źle się czuję ze sobą psychicznie. Jestem sflustrowana, agresywna i smutna. Mam wrażenie, że każdy na mieście śmieje się ze mnie, z tego jak chodzę, ubieram się czy mówię.

To są jedne z głównych powodów dla których chcę się wziąć za siebie. Jutro poddam waszej ocenie moje ciało i styl ubioru proszę o szczerą recenzję.

Pozdrawiam ❤️