Witam was.
Dziś mija 6 tygodni odkąd zaczęłam walkę. Równe 42 dni.
Od dziś zaczynam nowe 5 tygodni zmagań. Nowa karta zapisów i wyników. Wszelkie niepowodzenia ubiegłych tygodni zostawiam na kartach kalendarza i zapisuje nowe. Mam tylko nadzieję, że o wiele lepsze.
Spadło łącznie -9,6 kg. Z 91,7 kg do 82,1 kg. W sumie byłam bardzo zadowolona ale jak zestawiłam zdjęcia to się załamałam bo różnicy żadnej nie widać :( a tak rano się cieszyłam. Ćwiczyłam, prowadziłam dietę ale widać na większe efekty będę musiała długo poczekać.
Zamiast się dziś bardziej zmotywować to ja zrobiłam się smutna. Ale może brak efektów jeszcze bardziej zmotywuje mnie do ćwiczeń. A ćwiczę od poniedziałku do soboty przeważnie, czasami skalpel czasami Mel B na przemian. Muszę dać większy wycisk swojemu ciału...
To tyle pewnie napisze znów za jakiś czas o efektach.
just.kiss.me
8 czerwca 2014, 20:09Zdjęcia są trochę z innej perspektywy robione ale i tak widać : bokiem: szczuplejsze ramię i brzuch tyłem: większe wcięcie w talii, mniej tłuszczyku na plecach, foremniejsza pupa przodem: szczuplejsze uda Twoje 42 dni nie poszły na marne ;)
Martynka2608
8 czerwca 2014, 13:18wow, widać różnice golym okiem :)
Martynka2608
8 czerwca 2014, 13:18wow, widać różnice golym okiem :)
MonikaGien
6 czerwca 2014, 09:51widać, widać róznicę, prawie 10 kg to dwa rozmiary mniej i do tego w takim krótkim czasie, nie załamuj się, jest dobrze a będzie jeszcze lepiej, gratuluję! miłego dnia
Obudzona
2 czerwca 2014, 14:54Widać różnicę :) Powodzenia w dalszej walce :)
Mileczna
2 czerwca 2014, 14:51jesteś jednak troche niesprawiedliwa - efekty sa i to wcale nie takie małe. Wciecie w talii - dużo większe, uda duzo kształtniejsze ,nawet na brzuchu widac duża różnicę ... nie zmienia to faktu ,że troche można jeszcze popracować ,ale doceń to co juz dla siebie zrobiłaś - nie jestes jeszcze na mecie ,ale juz naprawde kawał drogi od startu!
Sylwia1985B
2 czerwca 2014, 15:02No właśnie zamierzam teraz jeszcze więcej pracować. Idą wakacje będę miała więcej teraz czasu bo uczę. Wiec zamierzam wziąć się jeszcze porządniej za siebie. Choć pamiętam czasy jak się miało 18 lat wystarczyło trochę schudnąć i nic nie musiałam rzeźbić. A teraz widać jak wiek robi swoje. Trzeba ćwiczyć chociaż by po to by skóra się skurczyła.
Mileczna
2 czerwca 2014, 20:20i tak jesteśmy o wiele bardziej naciagnięte od kolezanek co jeszcze nie ruszyły pupy z kanapy :)))
fasionistar
2 czerwca 2014, 14:47pieknie, widac, ze cialo jedrniejsze i smuklejsze:) super!