Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po walentynkach


czesc dziewczyny! dzien zaczol sie dzis wczesnie dla mnie bo moja coreczka ma problemy z zabkami i nie spi za dobrze. skoro wczesnie wstalam pozwolilam sobie na dwie kanapki z chuda wedlina z kurczaka, salata i pomidorem ( bez masla oczywiscie). wypilam tez kawe z mlekiem i czerwona herbate. nastepny bedzie obiad- zupka jarzynowa dzisiaj a na kolacje jak zawsze dwie pomarancze. wczoraj byly walentynki i dostalam od meza telefon komorkowy:))) ja sprezantowalam mu kufelek, piwko i male co nieco w nocy;) bo nie mialam pomyslu na nic ciekawszego.zadowolony byl. piwko wypije sobie w weekend gdy bedzie mial wolne. wieczorem mialam mala zalamke i az sie poryczalam Miskowi ze nie dam rady schudnac i ze musze jesc mniej a on na to ze jem mniej niz polowe tego co kiedys i zebym sie nie zalamywala bo dam rade. jakie do szczescie miec wsparcie w kims bliskim. dzieki wam tez laduje swoja energie do zmagan z kilogramami. dziki dziewczyny:)

 

  • Titila

    Titila

    16 lutego 2012, 09:34

    Skoro inni widzą, że jesz mniej, to waga na pewno bedzie sobie spadac, tylko nie mozesz sie poddawac :)

  • NaMolik

    NaMolik

    15 lutego 2012, 21:31

    Dasz rade !!! i nie ma sie co załamywac, trzeba walczyć !!! Pozdrawiam i dobrego wieczoru życze !!