hej ;)
odkrywam ostatnio nowe przepisy i nowe smaki ;) kupiłam oczywiście mąkę pełnoziarnistą i makaron brązowy ;) i tak ostatnio powstały w mojej kuchni ciasteczka owsiane, placuszki beztłuszczowe z serka wiejskiego i naleśniki z ciemnej mąki, mleka 0,2% bez cukru i tłuszczu ;) bardzo smaczne ;) w końcu żeby moja przemiana była na stałe a nie tylko na okres odchudzania muszę na stałe zrezygnować z białego pieczywa, białej mąki i białego makaronu ;) i najlepiej przekonać do tych produktów mojego męża... bo na razie gotuję 3 obiady... dla mnie, dla męża i dla 10 miesięcznego synka...
ostatnio miałam codziennie gości, co nieco psuło mój układ dnia ;) co prawda żadnych wpadek dietowych nie było, ale miałam mniej zorganizowany dzień i nie zdążyłam ani do was napisać, ani was poczytać i na ćwiczenia też miałam mniej czasu... szczerze, to wolę spędzać dni bez gości, bo już mam dokładnie wyliczoną prawie każdą minutę dnia na opiekę nad młodym, sprzątaniem mieszkania, przygotowaniem posiłków i ćwiczenia... a ja lubię organizację ;) hehe
evelevee
4 marca 2016, 22:30Te zdrowsze zamienniki nie są takie straszne więc szybko męża przekonasz :) A potem to już kwestia przyzwyczajenia :)
Piaf_91
4 marca 2016, 20:24Jak lubisz poznawać nowe smaki to polecam ksiazke "raw food" paszkowskiego oraz fanpage kaszomania czy jakoś tak gdzie masz wykluczone produkty z maki. Desery sa tam NIEZIEMSKIE! zamierzam je wykorzystać na Wielkanoc :)
EfemerycznaOna
4 marca 2016, 14:39Mam tak samo z organizacja co do gotowania u mnie jest to samo osobno dla męża dla Marty bo wybredna no i Cyprian je to co ja.
BeataS1984
4 marca 2016, 09:07Dobrze że trzymasz się bez wpadek dietetycznych. Oby tak dalej, trzymam kciuki. A zdrowe jedzenie jest ok... szczególnie bułeczki grahamki. Może gotuj więcej kaszy, brązowego ryżu, filecik z kurczaka grillowany. A mąż napewno się przekona. Mój stwierdził, że obym jak najdłużej była na diecie bo super gotuje....
Jana82
4 marca 2016, 08:57Dobra organizacja czasu dużo daje ;) Ja też jak mam obsuwę to wali się wszystko - dieta też! A goście - heh. Ja mam w sobotę i postanowiłam ich poczęstować moim dietetycznym jedzeniem. Jedynie paluszki (których ja nie jem) będą "nielegalne" ;) A jedzenie - warto wprowadzać zmiany :) Pozdrawiam
Rayen
4 marca 2016, 08:30Również lubię organizację :) Nie ruszam się nigdzie bez mojego kalendarza. Każdy tydzień planuję szczegółowo i wypełniam w weekendy. I nagle człowiek ma czas na wszystko ;) Dobrze że zmieniasz nawyki żywieniowe. Ciemny makaron i pieczywo są bardzo smaczne - w dodatku ciemny makaron wcale nie jest wiele droższy niż ten jasny. Polecam jeszcze zapoznać się z kaszami - mąż powinien się do nich przekonać. Kuskus, pęczak - to jest świetne ;)
LenaRZ
4 marca 2016, 08:08Z wdrażaniem młodego nie będziesz mieć problemów :) o ile już zaczniesz a mąż sam się zechce przyłączyć (mam nadzieję)