Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
100 g na tydzień, cóż za zastraszajace tempo


wstaję rano, i co widzę? 6.30. Znowu mój facet o 6.00 wyłączył budzik i poszedł dalej sobie spać, nie biorąc pod uwagę tego, ze ja muszę wstać do pracy. Nie obudził mnie. Takim sposobem wyjechałam do pracy o 7.30 i się spóźniam. No do jasnej anielki.
Malo tego, wiecie jak źle spalam? tak, okropnie, bo On sobie wypił 2 piwa, potem sobie zasnął i chrapał jak helikopter!Nie pomagało nic, bo Jemu po piwie nic nie pomaga, ani spanie na boku, ani inne triki, które dotąd działały. Myślałam, że pójdę spać na balkon, tego nie dało się wytrzymać. Ile razy można w nocy się budzić, prosić kogoś, żeby łaskawie przestał chrapać, a ten po 10 sekundach zasypia i dalej chrapie.... On oczywiście wyspany.
dziś:
7.00 Śniadanie: 40 g płatków owsianych, 3 łyżki jogurtu 0%, 4  winogrona białe, pół banana, 2 śliwki, kawa z mlekiem
10.30 II śniadanie : 2 nektarynki,
12.30 przekąska:2 śliwki, 100 g. jogurtu naturalnego
15.00 obiad: bułeczka z patelni (udzielić białko od żółtka, białko ubić z szczypta soli, dodać płaską łyżkę skrobi ziemniaczanej, dalej ubijać, dołożyć żółtko, 3 łyżki otrębów pszennych nie mielonych, pomieszać, uformować bułeczkę na rozgrzanej patelni (bez tłuszczu), przykryć przykrywką, chwilkę podsmażyć, odwrócić na drugą stronę, znowu podsmażyć, przekroić na pól), jajko gotowane, 2 łyżki tuńczyka z wody, papryka, szczypiorek, rukola
18.00 podwieczorek:szpinak z łyżką serka wiejskiego,3 łyżki kiełków na patelnię.
20.00 kolacja: łosoś z rusztu, warzywa z wody, sałatka grecka, może grzaniec z piwa.
razem: 1700kcl, wiem, dużo, ale idę pobiegać, więc troszkę się spali, poza tym, jest ważna okazja dziś. Względnie wypije samo piwo, bez jedzenia.
Weszłam dziś na wagę, ot tak, żeby sobie sprawdzić... i wiecie ile zrzuciłam przez prawie tydzień??? 100 g.
genialnie.

XXXXXXXXXXX