Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jakoś, takoś bylejakoś



Cześć Dziewczęta,

Obrazek nie bez powodu...dziś dzień jabłkowy. Nie wiem, czy za dużo tych jabłek jem, bo aż 3 mam w menu, ale nic innego nie miałam do pracy.
Wczoraj skalpel zaliczony.
Weszłam na wagę, w miejscu jest...nic nie ruszyło.
Mierzyłam się, centymetry tez nie ruszyły.
Dziś:
woda z cytryną i miodem
śniadanie - owsianka, 2 łyżeczki lnu, 3 śliwki, nektarynka, kawa, ciastko pełnoziarniste
II śniadanie - nektarynka, jabłko
obiad -zupa dyniowa
przekąska - jabłko
podwieczorek - jabłko
kolacja - omlet z jednego jajka, łyżka otrębów, pół ogórka, koktajl zielony
razem: 1400 kcl

Za dużo trochę, ale jakoś mam hormony,
doszły duże problemy finansowe
rodzinne
nie będę na siłę się głodziła, zmniejszę ilość jedzenia stopniowo. Codziennie będę ćwiczyła skalpel, już mnie tak nie męczy jak na początku.
Poza tym mam zamiar kupić sobie bańki chińskie i się masować w celu pozbycia się cellulitu.

Cudne paznokcie, po 10 października kupię sobie podobne lakiery, specjalną gąbeczkę i taki efekt spróbuję uzyskać...




Zobaczyłam niedawno jak słoń płacze i nagle poczułam taki smutek...
do dziś na sama myśl w gardle mnie ściska...biedny słoń.


XXXXXXXXXXX


 
  • yoloxx

    yoloxx

    19 września 2013, 13:01

    piękne paznokcie, koniecznie będziesz się musiała pochwalić efektami! trzymaj się :)