Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miarka się przebrała, no ja pier...


cześć,
o tak było wczoraj.... ŻARŁAM.Bo coś mi kazało, siedziało w mojej głowie i kazało.
Nie, proszę mnie nie posądzać o schizofrenię i inne przypadłości.


i udawałam,ze się nie widzę... że ot tak sobie wpier*alam, i nic... ze nic się nie stanie, mogę żreć jak inni, a co.


Dziewczyny, Vitalia mnie dziś wkurza, bo wywaliła mnie pod sam koniec wpisu!
Vitalia, weź się ogarnij.

Do rzeczy...
wczoraj chyba źle, bardzo źle.
Była u nas rodzina, był wypad na miasto.
rano otręby pszenne, jogurt naturalny 200 g, 2 śliwki
2 kopytka (musiałam spróbować...)
kawałek ciasta bananowo-czekoladowego z polewa z czekolady, kawa
hummus (dużo oliwy tam dodali), pita, sałatka grecka
kawałek ciasta, kawa
ogórki konserwowe
waga 58
kur*wa.


co to ma być. Czy to przez okres??/ wczoraj rano 56.7, dziś 58.
What that fuck.


Nie mogę pozwolić hormonom mną rządzić, każą mi żreć, a ja robię co chcą. A potem wyslwietlaja w mojej głowie wielki transparent : okres się zbliża, możesz, pozwól sobie.
NO JAK??! Ile można gadać, ze okres się zbliża, PMS mam od tygodnia lub nawet dwóch, a okres planowo za tydzień, ile mogę się usprawiedliwiać okresem?? każdego miesiąca 2-3 tygodnie mam żreć jak świnia bo okres???a tydzień ładnie trzymać dietę???
koniec.
Postanowiłam, jestem wściekła, że nie powiem już, ze gorzej niż wściekła, wściekła niecenzuralnie.
chciałaś, masz, będzie 1000 kcl. I dobrze mi tak.
KURRRRRRRRRR.....


Wiecie jak to jest jak ktoś mówi wam,ze nie jesteście grube, jesteście ok, ale Wy i tak zaczynacie się odchudzać tak dla siebie, jednak nie chudniecie, wpadacie  w pułapkę, tyjecie sobie trochę, albo i nie trochę i ta osoba nagle zmienia zdanie i twierdzi,ze już nie jest ok i dieta chyba  nawet dobrze Wam zrobi...

Ja tak maaaam!



XXXXXXXXX


  • Agnes2602

    Agnes2602

    23 września 2013, 11:18

    Fajny wpis ,aż się uśmiałam.Jak by mnie ten ważniak w okularach rozliczył za ten rok obżarstwa to by m i następny posiłek wypadł chyba w grudniu ale 2014!