Zaliczyłam dziś 12, najcięższy program na rowerku stacjonarnym =700 Kcal, ładnie, prawda?
Poza tym rano juz końcówka prawie a6w, zostało zaledwie 3 dni - co ja potem będę robić??? Muszę szybko przygotować jakiś zestawik półgodzinny na brzuszki, aby utrzymać rzeźbę mięśni, hm...
Niestety ciasto było, frytki były.... w weekendy trudno nie zgrzeszyć....
Jutro wszystko wraca do normy, praca, a więc brak czasu na przekąski itp. Zobaczymy.
Milego popołudnia i wieczoru wszystkim odwiedzającym :)
Seeley
11 lutego 2013, 23:52A ja nie wytrwałam z A6W niestety :D
majrok
11 lutego 2013, 11:04Super brzuszek na zdjęciach!! Brawo!
blackviola
10 lutego 2013, 17:51Jesteś WIELKA:)!!!!!!!!!!!! Super efekty!!!!!!!!!!!