Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela....
8 stycznia 2012
Wielka Orkiestra zaliczona, serduszka w domu już śpią... Dziś skusiłam się na dwie lampki swojskiego winka, i sumienie mnie gryzie że nie tak miało być...Za karę jutro zacisnę pasa na fitness i dam z siebie wszystko...Zawsze kuszenie przychodzi przed miesiączkowaniem i nie mogę opanować chęci wzmożonego apetytu....Tak tak my kobiety to mamy przegibane.....
malbov
9 stycznia 2012, 21:17każdemu się zdarzy...oby nie za często :) nie ma o co kopii kruszyć a pewnie po dzisiejszym fitnessie po winku ani śladu :)
sloneczkoko
9 stycznia 2012, 08:42oj,przecież nie możemy sobie odmawiać wszystkiego!
nibylaska
8 stycznia 2012, 23:19oj, no to przybij piątkę... nic to, jutro bierzemy się do roboty... powodzenia i jak najmniej pokus