Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3331
Komentarzy: 29
Założony: 4 sierpnia 2016
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
SzczyptaMagii

kobieta, 35 lat, Trzebinia

164 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Za mną już 2 tygodnie diety... Myślałam, ze niczego nie będzie mi brakować ale jednak :D W piątek pofolgowałam i zjadłam chipsy i kilka ptysi z pysznym nadzieniem smietanowym :D Oczywiście waga skoczyła ale już dzisiaj spowrotem miałam na liczniku 69,7 kg.

Brakuje mi ilościowo porcji posiłków :D Oczywiście śniadania, przekąski, podwieczorki i kolacje są spore ale nie jestem przyzwyczajona do tak małych porcji obiadowych i z tym nie mogę sie ogodzić... zlikwidowałam z diety ryby. Niestety nie jestem w stanie ich zdzierżyć, starałam się ale jednak nie będzie z tego miłości ... nawet sympatii.

Jestem zadowolona. Od dawna moja waga nie miała na przodzie szóstki i mimo tego, że mozolnie mi idzie to jestem bardzo zadowolona. Najważniejsze to iść na przód i się nie poddawać. Moim postanowieniem na kolejne tygodnie jest ścisłe przestrzeganie diety bez odstępst. Mam nadzieję, że mi się uda :)

19 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Przychodzę przedsawić jakie ćwiczenia wyknywałam w tym tygodniu :)

Poniedziałek: Skalpel Ewy Chodakowskiej

Wtorek: Rowerek stacjonarny 45 min

Środa: Zumba

Czwartek: Rozgrzewka MelB, Turbo Spalanie, Wysmuklanie= Brzuch+Uda i pośladki+ Klatka

Piatek: Rowerek stacjonarny 30 min

Dzisiaj był dzień pomiaru i od wagi 70 kg spadło mi tylko 0,1 kg ale nie przejmuje się tym gdyż po weekendzie moja waga była równa 71,7. W większosci to woda ale i tak jestem pozytywnie nastawiona :)

18 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Rozpoczęłam swoją dietkę :) A raczej zdrowsze odżywianie bo nie wiem, czy mogę określic to mianem diety.

Ogólnie mam fajnie dopasowane posiłki chociaż części produktów nie znalazłam. Staram się wrzucać jakieś zamienniki (głównie owoców czy warzyw). 

Jutro niby mam zrobić pierwszy pomiar ale się nad tym zastanawiam czy jest sens. Ogólnie startowałam po weekendowej wadze 71,7 ale nie chciałam tego uaktualniać, gdyż to głównie woda zatrzymana po weekendowym grilu i niezdrowych przekąskach, których było mało :)

Nie mogę się jednak oprzeć przed prawie codziennym ważeniem :) Zobaczymy jak bedzie jutro :)

14 sierpnia 2016 , Komentarze (7)

Dostałam już dzisiaj jadłospis, który ma obowiązywać od jutra ale niestety nei zrobiłamsobie zakupów więc ijutro tego nie zrobię bo jest święto i całość będę mogła zacząć dopiero od środy lub wtorkowegoobiadu. Nieco tego nie przemyślałam ale w sumie to tylko 3 dni więc mam nadzieję, że wiele na tym nei stracę.

Jadłospis okazał się fajny ale parę rzeczy sobie w nim wymieniłam :) Jedynym dziwnym aspektem jest tworzenie posiłków, które wykorzystują różną tłustość mleka... Ja to sobie zastąpię jednym. Nie widzę sensu kupowania kilku butelek o różnej zawartości tłuszczu bo najzwyklej w świecie nie mam na to miejsca :)

Dodatkowo po weekendzie na wadze na pewno będzie więcej kilogramów bo tu grill, tam coś niezdrowego. Większość zapewne to woda, która się zatrzyma dlatego na piątkowe pomiary przymrużę oczko :)

12 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Nie mogę się doczekać!

Wykupiłam dietę IGpro i już nie mogę się doczekać pierwszego jadłospisu. Mam go dostać już w niedzielę aby przygotować się i zacząć w poniedziałek. 

Dzisiaj jadę na wieś i mam nadzieję, że nie spasę się tam i wystartuje z 70 kg :D

6 sierpnia 2016 , Komentarze (9)

Witam wszystkich!

Pierwszy wpis do mojego pamiętnika toż to jakaś rewulcja ale od czegoś trzeba zacząć :)

Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu moja insulinooponość dała mi w kość.... 

Dawno nie czułam się tak fatalnie jak dzisiaj a to dlatego, że zachciało mi się nieszczęsnego cheatday :) Na jaki pomysł wpadłam...? Na  śniadanie ok. godziny 12 (wstałam bardzo późno) wymyśliłam sobie bułki z nutellą... zjadłam oczywiście dwie białe. Po dwóch godzinach była masakra... zachciało mi się spać tak strasznie, że myślałam i zasnę w kuchni na stojąco. To jakaś katastrofa. A o ego wszystkiego na obiad dołożyłam ziemniaczki w przyprawach, czosnku  nuggetsami z kurczaka i surówką z marchewki. O 17 rozszalało się istne apogeum... po takiej bombie glikemicznej o 17.30 musiałam połozyć się spać. Nie mogłam ustać na nogach. Czułam się źle, fatalnie i bardzo chciało mi się spać. Nie pamiętam kiedy ostatnim razem tak źle sie czułam.

Planuję pod koniec sierpnia ogarnąć sobie tutaj dietkę IG pro, która ustabilizuje mój jadłospis pod wzgględem glikemiczności produktów, której powinnam się trzymać.

Czy ktoś z  Was z niej korzysta? Jakieś rady, wskazówki, będę wdzięczna :)