Jak w temacie. Zdecydowałam się w końcu wziąć "tyłek w troki" i wrócić na dobre tory.
Dziś pierwszy dzień bez podjadania. Zaraz zamierzam iść do łóżka, żeby tego nie zaprzepaścić . Przez cały dzień jadłam i piłam same zdrowe rzeczy, więc powinno być ok. Jutro się zważę i zmierzę, żeby zaktualizować dane na Vitalii. Nie ma się co oszukiwać - do 102,5kg sporo mi brakuje.
W przyszłym tygodniu przyjeżdża do nas Mama. Zamierzam też ją wziąć na dietę . Będziemy jadły to samo i zobaczymy, jak nam to posłuży. Będziemy się posiłkować dietą, którą dostałam od dietetyczki kilka miesięcy temu. Uważam, że jest bardzo wartościowa, tylko wymaga mojej konsekwencji.No i oczywiście muszę się przeprosić z rowerkiem stacjonarnym oraz zacząć wpisywać wszystkie posiłki do MyFitnessPal.
A więc moje drogie - do boju!!!!
Miłego wieczorka, kobietki. Magda
Berchen
23 października 2017, 18:52to juz ok tydzien minal od twojego wpisu, wiec wdrazasz sie w nowy styl zycia, nie jest latwo, wiem cos o tym - podobnie probuje i ostatnim wyzwaniem jest NIEpodjadania, wytrzymanie przerw ok 5 godzin jest kluczem do sukcesu - u mnie ze wzgledu na insulinoopornosc. Zycze ci powodzenia i pieknego wspolnego czasu z mama.
catali87
20 października 2017, 07:41no to do dzieła! trzymam kciuki ;)
Szkotka116
23 października 2017, 08:12Dziękuję.
KropelkaRosy
17 października 2017, 06:47Powodzenia Mada :) Określiłaś sobie jakieś dni w tygodniu na rowerek, czy chcesz codziennie kręcić? Gratuluję dnia bez podjadania. Ja też się kontroluję. Tak łatwo nieświadomie coś podskubać... Trzymaj się!
Szkotka116
17 października 2017, 08:18Rowerek ma być we wtorki, czwartki i soboty lub niedziele.Prawdę mówiąc, jak przyjeżdżam z pracy o 18:30 to mi się już nic nie chce, ale postaram się przełamać.
zlotonaniebie
17 października 2017, 05:54Magda, taki bojowy tytuł, że aż przyjemnie się czyta :)) Lubię takie postanowienia u innych, bo mnie też stawiają do pionu. Z mamą pójdzie Ci dużo lepiej, będziecie nawzajem się motywowały. A i kg będą spadały podwójnie :))
Szkotka116
17 października 2017, 08:16To raczej Twój pamiętnik stawia ludzi do pionu. Jak czytam o tych ćwiczeniach, które robisz i ich częstotliwości, to jestem pod ciężkim wrażeniem.....
baja1953
16 października 2017, 23:26Piekne postanowienie, a gdy weźmiecie sie za odchudzanie obie z mama, to kilogramy będa od Was odpadac ze świstem...Powodzenia:))
Szkotka116
17 października 2017, 08:14Mam taką nadzieję, bo obu nam się to przyda.....
flos1977
16 października 2017, 22:23Powodzenia. Lecimy w dol razem :)
Szkotka116
17 października 2017, 08:13Dziewczyno, Ty to idziesz jak burza, a ja na razie wlokę się gdzieś tam z tyłu.....
mikelka
16 października 2017, 21:15do boju ! witaj na dobrej drodze :))) Madziu :)
Szkotka116
16 października 2017, 21:24Twój pamiętnik jest jednym z tych, które na tą drogę wciągnęły. Dziękuję ;-)
mikelka
16 października 2017, 21:27bardzo mi milo kochana :))) i powiem szczerze ciesze sie OGROMNIE ! :))
mefisto56
16 października 2017, 21:12Madziu !! Źyczę Ci powrotu na dobrą dietetyczną drogę :-))) byś pozbyła się na zawsze wagi trzycyfrowej !! Masz duże szanse, by zrobić sobie taki prezent na święta !! Pozdrawiam :-))) kolorowych snów !!
Szkotka116
16 października 2017, 21:22Dziękuję, Krysiu. Zrobię, co w mojej mocy.....