Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaklinanie wiosny


Wzorem Małgosi znad Rozlewiska postanowiłam rozpocząć "zaklinanie wiosny". Poniżej efekt sobotnich zakupów:

Myślicie, że zadziała?:D

Odnośnie norweskiej - w piątek poległam - trzymałam się do 19:00, a później wchłonęłam 3 kromki chleba z żółtym serem.:( Cóż, co się stało, to się nie odstanie. W sumie, jak na moje możliwości, to całkiem nieźle. W sobotę pojechałyśmy na zakupy spożywcze i przy okazji wstąpiłyśmy do małej kawiarenki na kawkę. Było bardzo przyjemnie. Nie wiem dlaczego, ale kawa "na mieście" zawsze bardziej mi smakuje od domowej. Na obiad była rybka z ryżem (mało) i sałatką (dużo), a później wieczór filmowy. W niedzielę przygotowanie jedzenia do pracy na najbliższe dni (Szczęście pracuje w niedziele) i tak mi minął ten weekend, nawet nie wiadomo kiedy.

Dzisiaj trzymam się grzecznie. I chyba zaraz pójdę do łóżka, żeby już nic głupiego nie wymyślić.

Miłego wieczorka, kobietki :). Magda

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    20 lutego 2018, 11:07

    moze twoje zaklinanie dziala, bo dzis piekne slonce swieci :)))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      20 lutego 2018, 21:27

      U mnie też. Hurra!

  • mikelka

    mikelka

    20 lutego 2018, 09:54

    mam podobnie .) lepiej mi smakuje na miescie kawa niz w domku :)) a juz wogole popijana na zewnatrz ..wiesz kawiarenka z ogrodkiem ..marze o tym juz ,oby do wiosny !

  • KropelkaRosy

    KropelkaRosy

    20 lutego 2018, 07:03

    Mnie dobiła wczoraj wiadomość, że wracają do nas mrozy :( -15 stopni! Są osoby, którym wpadki się nie zdarzają, ale ja też do niech niestety nie należę. Działamy dalej :*

    • Szkotka116

      Szkotka116

      20 lutego 2018, 08:22

      Ja też czytałam o możliwych mrozach w Kanadzie i pn Uk, ale "pomyślę o tym jutro"..... ;-). Tak, do dzieła!

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    19 lutego 2018, 22:49

    A ja na odwrót, trudno mi znaleźć kawiarnię z kawą, która dorównuje mojemu cappuccino. Też miałam dziś w Biedronce ochotę na jakieś wiosenne kwiaty, ale ostatecznie nastrój "nic mnie nie cieszy" wziął górę i nic wiosennego nie kupiłam.

    • Szkotka116

      Szkotka116

      20 lutego 2018, 08:21

      Nie daj się. Czasami właśnie takie małe rzeczy mogą być tym pierwszym promykiem, który pomoże rozświetlić ciemności ;-)

    • Szkotka116

      Szkotka116

      20 lutego 2018, 08:21

      Komentarz został usunięty

  • baja1953

    baja1953

    19 lutego 2018, 21:32

    Cześć, Madziu:)) Takie zaklinanie wiosny będzie na pewno skuteczne, żółte żonkile to najbardziej wiosenne ze wszystkich wiosennych kwiatków:)) Pięknie się trzymasz, oby tak dalej, trzymam kciuki!! Ze mną jest podobnie, kawa na mieście smakuje mi lepiej niż domowa, nawet taka parzona z "szykanami"...Cmok:))

    • Szkotka116

      Szkotka116

      20 lutego 2018, 08:19

      Wahałam się między żonkilami a hiacyntami (zapach), ale w końcu ten słoneczny kolor wygrał.

    • baja1953

      baja1953

      20 lutego 2018, 08:26

      Hiacynty lubię w ogrodzie, dla mnie w domu mają zbyt duszacy, intensywny zapach. Cmok