Nie popisałam się w ubiegłym tygodniu. Muszę wyznaczyć sobie jakieś plany na przyszły. Nie miałam teraz za bardzo jak ćwiczyć, ale trochę imprezowałam. Oczywiście było trochę alkoholu, ale też sporo ruchu, więc nie mam sobie jakoś szczególnie tego za złe. Z ćwiczeniami nieciekawie. Zaniedbałam je, czego żałuję. Ale zaczęłam mieć wrażenie, że łydki mi hmmm napuchły? W udach jakby mniej centymetrów (może źle mierzyłam?), a w łydce może jakieś 0,5 cm mniej, co i tak mnie cieszy, ale liczę na większy efekt. :)
Plan na tydzień 10.06-16.06.2013 (na każdy dzień):
- systematyczne wyzwania!
- 1300 kcal
- ograniczyć słodycze!
- spacery 4-6km
- 7 minut na uda
- znaleźć ćwiczenia na nogi i wykonywać je
- 30mniut-90 minut tańca
- w końcu zakręcić się na dobrym hula hop, by sprawdzić czy potrafię
- zarejestrować się u neurologa
- nauczyć na koło i moduł z angielskiego
- uczyć się angielskiego dodatkowo
- wysłać zdjęcia dr Jochan
- znaleźć pracę
- uczyć się!
fadetoblack
11 czerwca 2013, 11:17No to teraz nic tylko plan wcielić w życie, powodzenia! :)
montignaczka
11 czerwca 2013, 09:12plan piękny, życze powodzenia :)
Felvarin
10 czerwca 2013, 21:56O tak! Znaleźć pracę, też mam taki plan ;) Gratuluję spadku i życzę wytrwałości w realizacji postawionych sobie zadań! A na nogi polecam Mel B, albo Fitappy - faktycznie czuć, że nóżki pracują :)
LadyFit22
10 czerwca 2013, 20:34Trzymam kciuki za realizację planu w 100%
Lusiaaaaa
10 czerwca 2013, 20:02Wow! Ile planow. Powodzenia w realizacji!
NextAngel90
10 czerwca 2013, 20:01Powodzenia;) mam nadzieję, ze zrealizujesz plan w 100%:)
cytrynuska
10 czerwca 2013, 19:52piękny plan i trzymam kciuki:) uda Ci się:))) i zapraszam u mnie wystarczy tylko kliknięcie :)