Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakręcona, wesoła

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1105
Komentarzy: 16
Założony: 12 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 15 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ta_jedyna

kobieta, 31 lat, Bielsko-Biała

159 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

o wczorajszym męczącym dniu padłam do łóżka o 20, wiec dzisiaj już od 6 jestem na nogach i przeglądam Wasze pamiętniki zajadając się winogronami. Mniam! Mama zrobiła wczoraj sernik! KOCHANA! Więc, będę się dzisiaj nim zajadać (oczywiście specjalnie na moją prośbę bez dodatku cukru!)

Zrobiłam sobie także zdjęcia, żeby porównywać swoje postępy. Za jakiś miesiąc myślę, że sprawdzę! Korci mnie bardzo aby wejść na wagę, ale wiem, że to bez sensu. Będę się ważyć raz w tygodniu i to tylko w poniedziałkowy poranek.

Z resztą nie czuje, jakiejś wielkiej presji, aby chudnąć mega szybko! Chce wyglądać pięknie w przyszłym roku, w wakacje, które planujemy razem z ukochanym spędzić razem gdzieś w ciepłych krajach. Chce z dumą iść do sklepu i kupić sobie nowy, piękny stój kąpielowy ze świadomością, że stary jest dużo za duży na mnie.

Cel 8 kg w niecały rok to raczej nie jest wyzwanie nie do pokonania!

Wiem, że pierwsze kilogramy lecą najszybciej później jest już coraz trudniej dlatego chciałabym w październiku ważyć 57 kg. Aby lepiej czuć się w sukience, którą kupiłam na wesele naszych znajomych.

Codziennie przeglądam Wasze pamiętniki i mega mnie motywujecie do dalszej pracy! Teraz już nie biorę pod uwagę możliwości, aby się PODDAĆ! 

14 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

O mamo! Co za dzień! 

Odpuściłam poranne wstawanie, aby pospać dłużej (tak, tak wiem, że jestem okropnym leniem!) i za to spotkała mnie okropna kara! Po przybyciu do pracy (a pracuje w szkole) okazało się, że Panowie konserwatorzy nie wiedzieli ze mają opróżnić sale, a kto był jedynym pracownikiem w szkole? JA! Musiałam nosić wielkie ławki, krzesełka. Dramat! Dawno się tak nie spociłam i zmęczyłam. Szkoda ze w białej, dopiero co wyprasowanej koszuli i butach na obcasie. To było wyzwanie! 

Diety MŻ trzymam się nadal mocno. Dzisiaj zjadłam same dobroci: paprykę nadziewaną, boróweczki mmmniam!

A przed chwileczką wróciłam z wycieczki rowerowej. Dlaczego to jest AŻ tak męczące?

14 sierpnia 2014 , Komentarze (6)

Przetrwałam!!! Przetrwałam dzień pierwszy! Zawsze z pierwszym dniem mam największy problem, później idzie z górki! Ale nie obyło się bez pokus i demotywacji. Do pokus mogę zaliczyć cukierki, które ciągle leżą w pracy obok mnie i kuszą. Mam wrażenie, że spoglądają na mnie i mówią "Zjedz mnie!". Ale udawałam, że ich nie słyszę! Natomiast liczyłam na pomoc rodziców i mojego Michała. Michał nie zawiódł. Powiedział, że będzie mnie motywował i trzymał mocno za mnie kciuki, natomiast mama stwierdziła "Pff na co Ci odchudzanie?". A po to żeby udowodnić sobie i innym, że potrafię oraz, żeby czuć się dobrze i pewnie we własnej skórze!

Co do diety MŻ to wczorajszy dzień to całkowity sukces, dzisiejszy także zaczynam z nową dawką motywacji i energii, ale niestety plan wstawania wcześnie rano i biegania narazie mi idzie. Zamiast wstać przesunęłam budzi o pół godziny i niestety już nie zdążę iść pobiegać przed wyjściem do pracy. 

Sama nie wiem co byłoby lepsze? Biegać rano pełna energii czy biegać wieczorem kiedy mam więcej czasu? Jestem strasznym śpiochem, ale od kilku dni chodzi mi po głowie plan biegania rano (wiecie mniej ludzi, spokój, dotlenianie przed całym dniem w pracy). Niestety nie umiem się zmotywować do jego realizacji. 

Dzisiejszy dzień w pracy spędzam niestety samotnie! Wszystkie koleżanki z biura udały się na planowany urlop, więc będę siedzieć cały dzień na vitalii i czytać Wasze pamiętniki! Piszcie więc, bo chętnie zajrzę do Waszego dziennika! 

12 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Zaczynam moją nową przygodę z odchudzaniem!

Tym razem z większą motywacją i dużymi celami.

Moje marzenie to 52 kg w przyszłym roku! Zaledwie 8kg dzieli mnie od mojego marzenia.

Plan działania:

  1. Wczesne wstawanie i bieganie 40 minut
  2. Rezygnacja ze słodyczy i podjadania w pracy
  3. 5 posiłków dziennie
  4. Ciągła wizja pięknej figury w mojej wyobraźni

UDA SIĘ?!