Równo miesiąc i Mały skończy rok. Nie będzie jednak żadnej imprezy, niczego nie planuję. Nie mam na to czasu i energii. Nie chce mi się odstawiać szopki pod tytułem "szczęśliwa rodzinka". W domu nie mam miejsca żeby pomieścić 30 osób, bo tyle bym musiała zaprosić. Nie chce nic od nikogo, żadnych badziewnych prezentów, które tylko niepotrzebnie zagracą mi dom. A w restauracji Mały byłby nieznośny, mąż ogłupiałby jak zawsze gdy spotka się cala jego rodzina. On sobie wtedy "jest" z nimi, a mnie jakby nie było. Mam się tylko dzieckiem zająć, żeby on mógł się w spokoju napić z braciszkiem albo szwagrem jednym, drugim i trzecim. Chrzciny tak właśnie wyglądały i nie chcę powtórki z rozrywki.
Nie chcę mieć do czynienia z tymi zakłamanymi, fałszywymi ludźmi, którzy uśmiechają się, są mili, ale to tylko taki pokaz. Nic od nich nie chcę, oprócz świętego spokoju, ale tego na pewno nie dostanę.
Mąż nie jest zbyt zachwycony, że nie będzie imprezy na roczek. Tylko, że on chciałby żebym ja wszystko zorganizowała, a on tylko przywiezie mamusie na gotowe. Mszę w kościele na pewno karze nam zamówić, ale takiego w... jak Polska cała. Nie wierzę w Boga, nie chodzę do kościoła, więc nie ma mowy.
Nie będę się wbijać w kieckę, udawać, żeby inni byli zadowoleni. Może zamówię jakiś mały torcik, żeby mój chłopczyk zdmuchnął swoją pierwszą świeczkę, ale to tyle.
tutli
24 czerwca 2016, 09:36Komentarz został usunięty
Gourmand!
18 czerwca 2016, 00:38Ja napiszę dwie święte prawdy i weź je ldo serca: Żeby dziecko było szczęśliwe, jego matka musi być szczęśliwa. (Jestem pewna, że Twoja matka jest głęboko nieszcczęśliwą kobietą i to poczucie nieszczęścia zapewne zupełnie niechcący i nieświadomie przekazała Tobie.) Dziecko jest jak walizka, co w nie włożysz, to potem z niego dostaniesz. (Bo starsze, czy później dorosłe dziecko, nie będzie umiało dać, czegoś, czego nie dostało od matki.) Wierz mi, każda z nas ma problemy. Całe życie to ciąg problemów. I możesz się skupic na problemach, na tym jaki świat jest brzydki i zły. Albo możesz się skupić na drobnych radościach dnia codziennego. To na czym skupiasz swoją uwagę rośnie. I to jest trzecia prawda. :) Nie poddawaj się. Weź życie w swoje ręce i zrób z niego najlepsze, co się da. Szukaj światła. :)
SILNAWOLAZNALEZIONA
18 czerwca 2016, 08:16bardzo madre slowa.
krcw
23 czerwca 2016, 15:06ale to tez dotyczy ojca - ogólnie rodzice jako ludzie mogą być wielka inspiracja dla swoich dzieci ;)
RybkaArchitektka
17 czerwca 2016, 22:11Takie male dziecko potrzebuje ..mamy, taty i swietego spokoju. Ja tez nie robilam imrezy na roczki, bo wiem ile jest roboty, a dziecko by najmniej skorzystalo. po co takie stresy?
krcw
17 czerwca 2016, 19:16kurde a ja za miesiąc muszę iść na roczek do znajomych i tez nie mam na to ochoty ale wypada ;/
katy-waity
17 czerwca 2016, 18:36Dobrze ze masz zamiar kupic chociaz tort i zrobic takie "mini domowe urodzinki," bo wbrew temu co niektóre dziewczyny napisały w komentarzach "ze i tak pierwszcyh urodzin sie nie pamieta" - to prawda jest taka, ze wiele rzeczy/ chwil ktorych nie pamietamy z wczesnych lat zycia - sa tymi najwazniejszymi które nas kształtują ( Idąc tym błędnym tokiem myslenia 'nie zapamieta wiec nie waro sie starac" mozna by w ogole nic nie robic z dzieckiem do 3 roku zycia;) )
Sunniva89
17 czerwca 2016, 17:47wspolczuje ci takiego meza
ja.magd
18 czerwca 2016, 22:16Męża ?? To z tą Panią jest coś nie tak, użala się nad sobą cały czas. Zamiast się wziąć w garść i naprawić to co zdążyła zepsuć. Każda z Nas ma jakieś mankamenty które nam się nie podobają, ale z tym żyjemy i nie zachowujemy się tak, jakby się cały świat zawalił bo mam wystający brzuch czy małe cycki. Może w końcu pora cieszyć się z tego co się ma!
Sunniva89
19 czerwca 2016, 01:55tak męża. ciężko kochać siebie samą skoro najbliższa osoba dla której powinna być najpiękniejsza na świecie wyraźnie krzywi się na jej nowy wygląd. dodatkowo zwala na nia opieke nad dzieckiem. sorry ale dla mnie taki facet to mega egoista.
Nynka89
17 czerwca 2016, 16:41Biedne to twoje dziecko...i nie ze wzgledu na brak przyjecia urodzinowego,ale ze wzgledu na postawe i zachowanie jego matki...naprawde szkoda malucha...
pocahontazzz1985
17 czerwca 2016, 15:29dziecko nie zapamieta urodzin,ale w tej jednej chwili kiedy bedzie widzialo tort kiedy sie do niego usmiechniecie,kiedy moglo by poczuc wasza bliskosc.to ze on jest dla was a wy dla niego..w tej jednej chwili bedzie szczesliwe.w tej jednej chwili kiedy bedzie sie usmiechało do was,do niego bedzie sie uśmiechał cały swiat-jego rodzice.jego mama i tata.Nie ma co sie szarpc na wielkie przyjecie,nie o to chodzi.to faktycznie meczące,najbardziej dla kobiety.Wydaje mi sie ,ze ty nie chcesz "uczcic" dnia w ktorym to dziecko "wyszlo "z ciebie,bo to wszytstko zmieniło.Nie myslałas o rozwodzie?koro nie ma szansy na to ze bedzie miedzy wami dobrze,to czy ne warto dac wolnosc mezowi.On moze przejac opieke nad dzieckiem,ty być mama na weekendy?
RapsberryAnn
17 czerwca 2016, 15:20hm a moze coś z Tb jest nie tak skoro nie masz zadnych bliskich ludzi wokol siebie nie przysżło ci to nigdy do głowy?
Tallulah.Bell
17 czerwca 2016, 16:15Ale ja mam wokol siebie pelno ludzi, ale nawet najblizsi mnie bardzo zawiedli i od pewnego czasu nie za bardzo mam ochote na jakiekolwiek kontakty z ludzmi poza koniecznymi. Poza tym nie chce mi sie starac bo to nie ma sensu, bo nie czuje sie dobrze w swoim ciele, nie chce mi sie wychodzic, nie pamietam kiedy ostatnio robilam makijaz. Ludzie wokol mnie nie rozumieja niczego, według nich powinnam sikac ze szczęścia.
RapsberryAnn
17 czerwca 2016, 17:19co do rodziny to jestem w stanie to uwierzyc bo z moją jest podobnie, mało mnie wpierają, dużo krytykują w skrócie niby wiem ze mnie kochaja ale nei da sie z nimi dogadac, co do falszywosci na imprezach rodzinnych to tez zgadzam sie w 100% moza miec tego dosyc, ale zastanawia mnie to ze nie masz zadnej przyjaciolki, to wczesniej jak bylas piekna i bezdzietna je mialas a teraz nagle cie opuscily? wiem ze moje wpierałyby mnie, wiadomo jakie jest zycie pewnie nie przyjezdalyby co tydzien ale pisały dzwoniły, plus masz siostrę tak? dla mnie nie ma blizszej osoby niz moja siostra choc tez ma inne problemy, i ogolnie trudny charakter, po prostu jestes tak skupiona na swoim obwisłym brzuchu ze zostałaś całkiem sama! zmień to poki jeszcze nie jest za późno, ciezko sie idzie samemu przez zycie, a co męza to ok ma swoje wady, nawet duze ale myslisz ze ty masz taki łątwy charakter? ja sobie zawsze tak mysle jak obiwniam cos o to mojego M. Walcz o to wszystko nie poddawaj się :) :*
RapsberryAnn
17 czerwca 2016, 17:21a co do rodzinki i tesciów to j***bać ich jakbym sie nimi przejomwala to 1. nie mialabym super chlopaka (bo wszyscy pierdolili ze nie nie pasujemy do siebie itp ) 2. nie bylabym na wymarzonych studiach ( mowili mi ze jestem za głupia , a ja pisalam 3 razy mature i sie za trzecim dostalam na medycyne) 3. byłabym gruba ( "nooo takie juz masz geny- gowno prawda" ) wiec serio je***ac ICH :D
smakosz_ciasteczek
17 czerwca 2016, 14:27Dziewczyny, a czy któraś z Was pamięta swoje PIERWSZE urodziny? Więc co się stanie jak ich nie wyprawi? Jaka wielka krzywda? Sama pamiętam tylko jedne moje urodziny w wieku dziecięcym i to też, dla tego, że mama pozwoliła mi zaprosić koleżanki i kolegów, a nie siedziedzić z dziwnymi ciociami i wujkami cały dzień. Więc dajcie dziewczynie żyć, nie chce wyprawiać urodzić, ma święte prawo. Ogarnij tego swojego faceta, bo to ciapa, a nie facet i ma ci pomagać przy dziecku, to też jego obowiącek!
Annlevi
17 czerwca 2016, 11:57Smutne trochę. Każde dziecko zasługuje na urodziny. Moje dziecko obchodzi roczek za 2 tygodnie. Tak jak napisała Can- pomiędzy wielką bibą a olaniem urodzin jest masa opcji. My zapraszamy tylko dziadków i chrzestnych- na torcik i lampkę szampana. Będą balony i odśpiewane sto lat. Serio Tallulah, myślisz czasem o swoim dziecku czy jesteś w stanie myśleć tylko o sobie? Albo masz depresję jak stąd do Wielkiego Kanionu, albo jesteś pustą egoistką.
cancri
17 czerwca 2016, 11:47Pomiędzy kupnem torcika a zrobieniem balu na 30 osób jest jeszcze dużo innych opcji, które można zrealizować, jak się tylko chce.
Tallulah.Bell
17 czerwca 2016, 13:56Nie mam sily zorganizowac czegokolwiek. A gdybym np zaprosila tylko dziadkow na tort, to moglabym zostac pozarta zywcem przez reszte rodziny meza. Albo na wiesc o przyjeciu wszyscy zwaliliby mi sie na chate.
CiemnaBlondynka
17 czerwca 2016, 11:30I wystarczy :) Trzymaj się i nie daj terroryzować dalszej rodzinie tym co powinnaś.
cancri
17 czerwca 2016, 11:25Czyli co, nawet urodzin dziecku nie będziesz nigdy organizować, bo TY nie lubisz? Masakra jak wielkim można być samolubem. Naprawdę cały Twój świat kręci się tylko wokół Ciebie, i to jest cholernie przykre.
CiemnaBlondynka
17 czerwca 2016, 11:32Nie przesadzaj, torcik w domu wystarczy :)
CiemnaBlondynka
17 czerwca 2016, 11:34Poza tym, Talullah nie napisała, że nigdy Synkowi urodzin nie wyprawi. Co bedzie to dopiero zobaczymy, może jej mąż nabierze ochoty żeby pomóc :)
cancri
17 czerwca 2016, 11:45Nie napisałam nigdzie, że syn ma coś z tego rozumieć. Ale jak w końcu coś dla niego zrobi czy dla rodziny, to jej korona z głowy nie spadnie. Bo póki co tylko jest JA, JA, JA. I właśnie undostress wiesz wydaje mi się, że z tym, że coś się zmieni "jak mały podrośnie" może być problem. Bo dalej będzie JA. Tu nie chodzi o wyprawianie balu na pokaz rodziny, ale o jej podejście. Ona nie lubi, ona nie chce, ona nie potrzebuje. JA, JA i JA. A czasem trzeba przestać myśleć tylko o sobie, i pomyśleć o innych.
cancri
17 czerwca 2016, 11:46Komentarz został usunięty
Tallulah.Bell
17 czerwca 2016, 14:05Mam pomyslec o innych, zrobic cos dla rodziny? Zastanow sie co ty piszesz. Kiedy moje dziecko przyszlo na swiat oni nie pomysleli o mnie nawet w taki sposob zeby dac swiety spokoj mojemu mezowi. Bez przerwy chciala czegos od niego albo mamusia albo ktoras z sióstr. Nikomu nie przyszlo do glowy ze potrzebuje pomocy bo nie daje rady siedziec sama z dzieckiem od rana do wieczora. Przekonasz sie o tym za niedlugo jak to jest kiedy dzieciak wyje a ty za cholere nie wiesz o co mu chodzi i nie potrafisz go uspokoic.
nereida20
17 czerwca 2016, 10:51I dobrze, nic na sile.
Malina007
17 czerwca 2016, 09:48"Nie, niełatwo miłość przyjąć duszy czarnej, choćby była jedną świeczką, jedną lampą. I choć bywa, że człowieka się przygarnie, to wciąż karze się, i karze go za tamto" szkoda że "za tamto" , czyli za nich, swojego męża stracone marzenia i złudzenia, za swoje ciało, za całą swoją złość ,zmęczenie i żal karać będziesz kogoś kto bezwarunkowo cię będzie kochał całe życie, dla kogo jesteś całym światem. Nie kupuj tortu.Po co.I tak nie wie że ma urodziny, a to niepotrzebny wysiłek i zamieszanie.Fotkę z tortem można dziecku zrobić gdziekolwiek i roczek z głowy.
Tallulah.Bell
17 czerwca 2016, 10:06Nawet nie wiesz jakie ogromne mam wyrzuty sumienia ze nie jestem taka dla niego jak powinnam byc. I choc sie nim opiekuje, bawie i dbam najlepiej jak umiem to nie mam sily, po prostu nie mam siły. Chciałbym zeby bylo inaczej, ale nie widze sensu w staraniu sie, bo kazda proba zrobienia czegos zeby bylo lepiej to udawanie i wmawianie sobie, ze przeciez nie jest tak zle, tylko po to by za chwile stwierdzic ze to bzdura.
Furia18
17 czerwca 2016, 10:43Dbasz o niego, starasz sie. Jak dla mnie dużo winy w tej całej sytuacji jest po stronie Twojego męża. Nie wyobrażam sobie, aby mój facet nie stał za mną murem, żeby dawał mi się źle czuć wśród jego rodziny. Nie powinno tak być. Myślę że gdyby Twój facet inaczej do tego podchodził ecale byś się tak źle nie czuła. Odciełabym się od takiej rodziny, dokładnie "takiego wała" niech sobie myślą co chcą. Tobie ma być dobrze.
^Aso^
17 czerwca 2016, 10:47Malina aż się poryczałam. Gdyby tu chodziło tylko o fotkę z tortem... A Ty Tallulah jesteś najważniejszą osobą dla synka. Całe życie kobieta uczy się kochać, być coraz lepszą dla dziecka ( tak samo jest z rolą żony). Jesteś bardzo wrażliwa ale weź się w garść albo poszukaj pomocy psychologa. Dla siebie. Dla swojej rodziny. Nie będziesz doskonała . NIGDY. ( Choć dla syna będziesz doskonała jeszcze co najmniej 10 lat :) )
^Aso^
17 czerwca 2016, 10:47Malina aż się poryczałam. Gdyby tu chodziło tylko o fotkę z tortem... A Ty Tallulah jesteś najważniejszą osobą dla synka. Całe życie kobieta uczy się kochać, być coraz lepszą dla dziecka ( tak samo jest z rolą żony). Jesteś bardzo wrażliwa ale weź się w garść albo poszukaj pomocy psychologa. Dla siebie. Dla swojej rodziny. Nie będziesz doskonała . NIGDY. ( Choć dla syna będziesz doskonała jeszcze co najmniej 10 lat :) )
Malina007
17 czerwca 2016, 11:48Tallulah..mój wpis nie był ze złośliwości..raczej ze złości-z bezsilności.Bardzo chciałabym Ci pomóc.Nie wiem jak można odmienić tak ciemne myśli.Po prostu nie wiem.Podobno jesteśmy tym co mamy w głowie.Niektórzy mają radość i pogodę , niektórzy beznadzieję.Zmienić myślenie= zmienić siebie ?Być może.Ale trudno to zrobić gdy ledwo się brnie przez każdy kolejny dzień.W każdym razie- trzymaj się dziewczyno.Kiedyś coś musi się zmienić.Jakbyś chciała pogadać daj znać.Mieszkam niedaleko.