W środę byłam w pracy. W pracy mnóstwo stresu. No i jeszcze dostałyśmy domowe ciasto w podzięce. Więc możecie się domyslić, że się skusiłam na kawałek.
Dziś byłam grzeczna :P
Rano na aqua, potem sprzątanie mieszkania. Po południu byliśmy ze znajomymi w grocie solnej zobaczyć co to i jak to i w ogóle o co kaman ;)
Wrażenia bardzo pozytywne :) Siedzisz sobie na leżaku, słuchasz relaksującej muzyki i wdychasz jod. Pomieszczenie faktycznie wyglądało jak grota tylko, że zainstalowali tam takie kolorowe lampki które dodawały sporo uroku i klimatu. W sam raz na zimowy, śnieżny wieczór. Może się jeszcze kiedyś wybierzemy :)
Zjedzone dziś:
* kromka chleba białego z ramą i malutką łyżeczką dżemu ( bo mi sie skończył) :P
* serek wiejski z otrębami pszennymi, orzechami i pomarańczą (pyyycha jutro pewnie będzię powtórka)
*pierś z kurczaka plus sałatka ogórkowo-marchewkowo-pomidorowa
*pomarańcza
1,5 l wody, 2 herbaty czerwone
Piłabym chętnie więcej ale już nie wiem kiedy :P
Jutro znów na aqua :) fajnie jest chodzić do różnych prowadzących bo ćwiczenia się różnią i nie ma takiej rutyny.
Niestety to moje ostatnie aqua przed @. Później dopiero może uda mi się wybrać między świętami a sylwestrem. Nie ma bata muszę się zmusić do ćw w domu.
Tylko wszystkie te ćw typu mel b., chodakowska itp są dla mnie trudne. Może im dalej tym łatwiej? :/
Przynajmniej 8 min abs, buns i legs jestem w stanie dotrwać do końca.
Czy któras z was ćw na orbiterku? daje efekty? Może bym sobie kupiła tylko boję się, że będzie się kurzyć:P Z kolei na rowerek stacjonarny nie mamy miejsca.
Muszę też znaleźć moją skakankę, będę hopsać jesli kręgosłup mi pozwoli.
Ale dziś dużo nagryzmoliłam :D muszę pisać jak najcześciej żeby nie dać się pokusom. Inaczej będzie lincz :P
W piątek po pracy mam spotkanie ze znajomymi <boisie>
Kuchiki
13 grudnia 2012, 12:20Ja również początkowo miałam trudności z wykonywaniem ćwiczeń z Mel B. Myślę, że to w dużej mierze kwestia wydolności - sukcesywnie się przystosowuję do jej tempa, ale i tak część ćwiczeń robię nieco wolniej, a niektóre wręcz pomijam (te końcowe w 15 minutowym treningu cardio). Pozdrawiam. :)
nobreath
12 grudnia 2012, 20:52Dziękuję i mam nadzieję, że się nie załamię w sobotę :)