Zrobiłam wczoraj serię total fitnes Chodakowskiej. Przedobrzyłam. Dziś ledwo się kulam,brzuch, uda, pośladki....tragedia I stwierdzam jednak, że przez najbliższe dni ponudzę się ze starym, dobrym Skalpelem. Qrdę...muszę jakoś dziś rozćwiczyć te zakwasy....Ale jak?!
A propos Chodaka to w nowym Shape ma być płyta z jakimś treningiem :
Nie wiem, z czym to się je....być może zakupię, widzę hantelki na fotce to może coś bardziej efektywnego na górne partie ciała? Nie lubię tej gazety....nic tam nie ma konkretnego....ale płyta kusi
Żarcie na dziś :
I - owsianka (płatki + siemie lniane+ rodzynki+ szczypta chałwy),kawa z mlekiem
II - 2 plastry ananasa + 5 kulek winogron, mały Danone naturalny
lunch - 2 kromki chleba słonecznikowego z sałatą, szynką i kiełkami fasoli mung, 1 gorący kubek rosół z makaronem
obiadokolacja - zapiekanka brokułowo-kurczakowa
przekąska - surówka, jajko na twardo
Ruch :
- skalpel
- rower (może)
W pracy względny spokój...Pani szefowa przydzieliła w końcu zadania, kto za co odpowiada. Nareszcie opanowałam w miarę program, wiem co do mnie należy. Powiedzmy, że robimy na bieżąco. Co dalej, nie wiadomo....szefowa dostała nową umowę, my - nie. No tak, góra musi się zabezpieczyć, reszta hołoty czeka....Spokój pozorny ale nie chcę o tym pisać, bo to top secret.
Budowa postępuje, choć nie widać tego na zewnątrz. Ocieplamy w środku strop i poddasze, robimy ścianki działowe na górze. Mam nadzieję, że PiW w końcu zacznie się bawić w elektrykę. Potem już tynki,okna....Wybraliśmy płytki na podłogę na dół.... płytki - gres w kształcie dech, jasny dąb w szarym odcieniu. Dziwne, nawet się nie pokłóciliśmy....
Tyle.
Asiula.m1982
25 lutego 2014, 19:26no tak zakwasy to dobry objaw :))) Tylko się nie przeforsuj :))) No już coraz bliżej z tym waszym domkiem - bardzo zazdroszczę :))))
ksemir
25 lutego 2014, 16:23Ja też ostatnio miałam zakwasy po Chodakowskiej. dawaj dziś powtórkę żeby rozchodzic a najlepiej to jakiś stretching to powinno pomóc.
barbra1976
25 lutego 2014, 15:40dobry zakwas nie jest zly:) ja przez durne kontuzje juz nie wiem co to jest. qwa. od maszerowania po gorach juz mi sie nie robia...