Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
teraz już wiem...wszystko trwa dopóki...


Jadło na dziś :

 I - 2 parówki Berlinki,garść żółto-czerwonych pomidorków, kawa

II - serek wiejski 3% + mała pomarańcza

 lunch - grahamka z serem i szynką, sałatą, ogórkiem, kiełkami

obiadokolacja - gulaszowa - mała miseczka

przekąska - jajecznica na szynce ()

Ruch - porozciągam się trochę....nie mam mowy o silniejszych ćwiczeniach czy gwałtowniejszych ruchach) + spacer

Masakra z tymi zakwasami....mam w pracy koleżankę chorą na stwardnienie...w porównaniu ze mną to ona śmiga....obrócenie się z boku na bok- ból, schody- ból....Dałam czadu!! Głupia ja! Teraz muszę cierpieć i to rozciągać....

         Taa....

Ustaliłam sobie nagrodę....jeśli zrzucę magiczne 5 kg, to kupię sobie to ....

 
Magiczne 5 kg....jak to zrobić? Staram się....


  • Agujan

    Agujan

    27 lutego 2014, 10:59

    powieś sobie ich fotę na lodówce :)

  • barbra1976

    barbra1976

    26 lutego 2014, 14:32

    Sks ;)))