Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
GZIK


Kochani:)
Dziś nie będzie żadnych wynurzeń ani przemyśleń:) Zaproszę Was tylko na prawdziwy poznański obiad:) Jeśli dla kogoś pyry i gzik to tylko obcobrzmiące wyrazy to za chwilkę to zmienimy:)

Kochani moi...
jeśli ktoś jeszcze nie był w Poznaniu i nie zaznał smaku Wielkopolski ... niech to czym prędzej zmieni:) Nie pożałuje:)
Osoby z Mazowsza informuję, że próżno szukałyby w masie serowej śledzia:) nic tam nie ma:) poza cebulką mogą tam co najwyżej być zioła i czosnek   ja jednak lubię prostotę i tradycję:) więc u mnie ziół nie znajdziecie:)






a teraz jeszcze, pokażę Wam co mnie odrywa od tego miłego miejsca, w którym wszyscy są sobie życzliwi:)




  • Bluetower

    Bluetower

    4 września 2012, 11:28

    ja cieeeeeeeeeeeeeeeeeeee ale u Ciebie smacznie :D mniam

  • archange

    archange

    3 września 2012, 01:32

    U mnie w części rodziny wywodzącej się z Poznańskiego do gzika dodaje się jeszcze nieco oleju lub oliwy. Polepsza to smak tylko trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością, po wówczas taki gzik bardzo zapycha. No i oczywiście gzik z olejem to bomba kaloryczna, ale jak macie za chudych krewnych można to na nich wypróbować. ;-)

  • ania9993

    ania9993

    1 września 2012, 21:38

    Banany w sloikach? ludzie kochani, swiat sie konczy! O pyrach slyszalam, a gzik musialam wyguglac:) Zjadlabym, nie powiem, ale to po diecie dopiero. Nigdy nie bylam w Poznaniu, moze kiedys................Buziaczki:)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    1 września 2012, 21:06

    Kochanie - po prosze przepis na jabłuszko w kompocie i na te banany. Dziekuje bardzo i pozdrawiam gorraco....

  • Jogobelka

    Jogobelka

    1 września 2012, 20:39

    banany w słoiku? co to za przepis? :)