Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pitahaya


Kupiłem wczoraj owoc, żeby go przerobić na sok. Do tej pory jeszcze się z takim nie spotkałem, więc musiałem trochę poczytać na jego temat.

Pitahaya - smoczy owoc, truskawkowa gruszka. Jadalny kaktus, który rośnie w Meksyku, Wietnamie, Filipinach, w Malezji, Tajwanie i w Chinach. Owoc ten kwitnie tylko w nocy, dlatego też jego kwiaty zyskały miano Królowej Nocy.

Owoc ma kolor różowy, kształt owalny, dochodzący do 12 cm długości. Na wierzchu owocu znajdują się zielone liście przypominające trochę jęzory ognia. Po przekrojeniu miąższ jest koloru białego z charakterystycznymi pestkami, jak w kiwi. Owoce jada się głównie na surowo. Mają słodki, orzeźwiający smak, trochę przypomina owoc kiwi. Pitahaya jest mało kaloryczna – ok.50 kcal/100g owocu. Zawiera dużo fosforu i wapnia, witaminy B, C i E. W jej składzie znajdziemy także sporą ilość błonnika pokarmowego i karotenu. Dzięki pestkom zawartym w miąższu poprawia trawienie.

Ze względu na cenę (20zł za sztukę) postanowiłem jednak, że nie będę go dodawał do soku. Zjadłem go na surowo w kawałkach - wielkiej rewelacji nie było - takie kaktusowate kiwi rozwodnione trochę w smaku (jak ogórek). Ogólnie dobre, tylko nie w tej cenie.

  • PannaEkscelencja

    PannaEkscelencja

    22 listopada 2015, 16:07

    Wszystkiego trzeba spróbować ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    21 listopada 2015, 16:55

    jadlam kilka razy,podobny w smaku do kiwi ale troszke mdly.w Tesco czesto bywaja

  • mamagrzesia

    mamagrzesia

    21 listopada 2015, 16:43

    Dobrze, że napisałeś o tym owocu. Miałam zamia go kupić na spróbowanie, ale widzę, że szkoda kasy :)) Lepiej wydać na awokado lub ananasy które uwielbiam. Pozdrawiam.

  • dorotamala02

    dorotamala02

    21 listopada 2015, 14:53

    W smaku ok,cena do bani.

  • paczektoffi

    paczektoffi

    21 listopada 2015, 13:59

    Cena trochę odstrasza. Kusi mnie żeby go spróbować.

  • Eulidia

    Eulidia

    21 listopada 2015, 13:50

    Ja tam nie czułam smaku pitahayi zbyt mocno. Myślę, że to raczej świetny dodatek dekoracyjny, bo wygląda pięknie :)