Wtorek do końca według planu - bez podjadania, jedynie na płynach. Dziś rano waga 100,9 kg. Na śniadanie sok, choć już nie tak dobry, jak wczoraj (szpinak, jabłko, pigwa, seler naciowy, marchewka, gruszka, pomarańcza i cytryna, do tego błonnik, trawa pszeniczna i spirulina. Mała kawa. Dziś lekkie osłabienie po wczorajszym wysiłku. Jeśli nie odbuduję energii do wieczora - ćwiczenia z Vitalią. Jeśli nabiorę sił - bieganie ok. 7,5 km - według planu Endomondo.
DARMAA
25 listopada 2015, 15:41Kurcze ten sok to prawdziwa mieszanka wybuchowa-na pewno jest smaczny?
tombom
25 listopada 2015, 20:57Pyszny :-)