Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam na Ring :)


Wiem... Wczoraj nic nie napisalam... Ale to dla tego, że było mi strasznie wstyd bo nie poszłam na ćwiczenia, ale potrzebowałam spędzić trochę czasu z Kimś bardzo mi bliskim... Mam nadzieję, że moje ciałko mi to wybaczy:) Odnośnie jedzenia - dzisiaj troszke tgo było: Na śniadanie standardowo bułka z serem (lubię się dobrze najeść rano - tak koło 9-tej:)), potem banan i jogurt, a koło 17-tej dałam się namówić na naleśnika z jagodami:( Nie wiedziałam tylko czy to było rozsądne posunięcie z mojej strony. Szybko się jednak dowiedziałam, jak na 19:30 pojechałam na spinn - naleśnik chyba się jeszcze nie przetrawił i do teraz go czuję:( Nie oznacza to jednak, że nie ćwiczyłam - a jak i to bardzo intensywnie:) Od dzisiaj zaczęłam też pić tą herbatkę "Slim Figura" - zobaczymy co z tego wyniknie...:) A jutro zapowiadam wielkie ważenie - jade do Aśki, więc zważę się na jej wadze, na której to ostatnio preprowdziłam eksperyment - zobaczymy ile pokaże... Najbardziej boję się tego, że pokaże więcej niż było... - mam nadzieję, że nie:)
  • dzwigus

    dzwigus

    18 maja 2006, 12:10

    Masz naprawdę silną motywację i tak trzymaj!!! Podziwiam wytrwałość i mocno trzymam kciuki ;-)))