Szczerze mówiąc nie wiem co napisać. Wstyd mi przed samą sobą. Całe wakacje byłam na diecie, biegałam nawet 15 km, byłam z siebie taka dumna i taka szczęśliwa, że to aż nieprawdopodobne, że znowu wróciłam do poprzedniego życia, znowu się obżeram i nie ćwiczę nic a nic...
Wszystko się jakoś rozsypuje. Nie jest oczywiście źle, bo to duże słowo, ale przeraża mnie kurczenie się pieniędzy, walka o każde zlecenie i nadmiar obowiązków... Czasami nie wiem już w co włożyć ręce, a nic z tego nie mam. To demotywujące.
Do tego jeszcze ta jesień... Poprzedni tydzień przeleżałam w łóżku, codziennie jedząc w mcdonaldzie albo fast foodzie... A potem chce mi się na siebie plakać, patrząc w lustro.
Od dziś wróciłam do diety. Nie zdążyłam poćwiczyc, ale jutro biorę się bez wymówek za cokolwiek, byle się poruszać.
Mam jedno życie i nie ma szans, że przez jego większą część będę niezadowolona z samej siebie.
KatyKaty
27 października 2015, 14:12Będzie dobrze ;) damy radę ja od dziś zaczynam ;)
annmolly
27 października 2015, 10:13zrobiłaś pierwszy krok do lepszego zdrowszego życia, każdy kolejny powinien być łatwiejszy :)
aluna235
26 października 2015, 23:00Świadoma jesteś tego co dobre i co złe dla Ciebie. Sama widzisz, że samopoczucie i zadowolenie z siebie samej dawało kopa. Czytając ten krótki wpis mam wrażenie, że jedzenie to taka ucieczka przed kłopotami, zmartwieniami - ale to slepa uliczka. Trzymam kciuki. Powodzenia
spelnioneMarzenie
26 października 2015, 19:58kochana szkoda marnowac to na co tak ciezko pracowalas! brawo za pierwszy krok :)
aska1277
26 października 2015, 19:39Aj ta jesień... cięzko zapanować nad obżarstwem... ale glowa do góry
aska1277
26 października 2015, 19:39Aj ta jesień... cięzko zapanować nad obżarstwem... ale glowa do góry
endorfinkaa
26 października 2015, 19:14jesień to trudny czas, ale nie ma co się załamywać, będzie dobrze :) małymi krokami wrócisz na dobrą drogę:) szkoda efektów!!!
orchidea24
26 października 2015, 19:14każdy ma wzloty i upadki. Głowa do góry!!! :)