Cały czas analizuję święta.. żeby się nie przejeść bo tak dobrze mi idzie. Na szczęście w niedzielę idę na obiad do moich rodziców a tam będzie łosoś:) Na ciasta jak narazie nie mam ochoty:)
Coraz bardziej się przekonuje że moje wspomagacze na mnie działają. Wczoraj zjadłam kolacje o 18! a potem tylko pół pomarańczy. To do mnie zupełnie nie podobne:) strasznie się ciesze bo kolacje i słodycze to dwie moje najgorsze zmory które zawsze mnie pogrążały.
5 dzień bez słodyczy
Dzień 4 (5.04)
8:00 pół miseczki płatków kukurydzianych, sucharek
13:00 jabłko
14:00 2 krokiety, barszcz
18:00 2 parówki, 2 cieńkie kromki pełnoziarniste z masłem, pomidor
19:30 1/2 pomarańczy
Ruch
fitness BS (60min)
rower (30min)
hula-hop (30min)
platforma (20min) 13/40
jak ja bym chciała tak umieć!!! i tak wyglądać:P
paaaula516
6 kwietnia 2012, 14:05Super, oby tak dalej! ;) powodzenia. :*
RozstrzelaneMysli
6 kwietnia 2012, 13:29Dzięki za wsparcie:) Świetnie Ci idzie! Oby tak dalej :))
Pulpecja55
6 kwietnia 2012, 11:58Bardzo dobrze ci idzie:) powodzenia życzę!