Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Bardzo ZŁY okres.
16 grudnia 2013
Dawno nie pisałam.. po prawie trzech latach stabilizacji finansowej, fajnej pracy (chociaż przed pół rokiem była znacznie fajniejsza, przed zmianą właściciela) pracodawca oznajmił mi, że nie stać go na pracownika. Chociaż wiedziałam jak to się skończy, gościu nie umie rozporządzać pieniądzmi, kompletnie się zadłuża ... strasznie ta wiadomość na mnie wpłynęła. Żyje w ciągłym stresie. Jeszcze 2 tygodnie temu cieszyłam się kupując nowe sprzęty do mieszkania (pralka, zmywarka i wiele innych). Od nowego roku zostajemy sami w mieszkaniu i musieliśmy w to troszkę zainwestować. A dzień później taka informacja. Mam czas do końca roku na znalezienie nowej pracy, jest to najgorszy okres na szukanie nowej pracy. Kto zatrudnia pod koniec roku? Ofert nie ma, a ja mam ciągle łzy w oczach. Niestety należę do tych osób które w trudnych sytuacja nie umieją myśleć optymistycznie. Do łez doprowadza mnie wszystko, nawet to że mając jedyny weekend w grudniu zmarnowałam go na smętne rozmyślenia. Wiem, że dopóki znowu nie będę w miarę stabilna finansowo, coraz bardziej będę się pogrążać. Szykują się najgorsze święta, a już w szczególności najgorszy sylwester, spędzę go w pracy, która od stycznie nie będzie już moją pracą. Jedynym plusem całej sytuacji (o ile można mówić tu o plusach) jest to że, w ciągu 2 tygodniu spadło mi 2 kg na wadze. Po prostu nie potrafię normalnie jeść:/
RudaMo
16 grudnia 2013, 19:50kuurde ja jakos nie znosze tej ewy :((( a okres...ehhh...znam to..
BigDoll
16 grudnia 2013, 18:58Obyś jak najszybciej znalazła nową pracę, głowa do góry będzie dobrze:*
Mafor
16 grudnia 2013, 12:13tak mi przyro, mam nadzieje że wszystko się ułoży, weź L4 na sylwestra, albo urlop NŻ jak masz.