Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mama wspanialych urwisow. Opieka nan nimi pochlania cale moje zycie i wszytskie moje sily.jestem szczesliwa , ale troche zaczyna mnie to wszytsko przytlaczac. Zapomnialam troche w tym wszystkim o sobie i teraz chce to nadrobic. Czuje sie zle w swoim ciele , rozleniwilam sie i te wszystkie moje nadprogramowe kg to wszystko moja wina!!!! Waga ciagle idzie do gory a ja coraz bardziej sie wstydze samej siebie i boje co bedzie w przyszlosci. Czuje sie nie atrakcyjna, gruba , brzydka i wszystko mnie przytlacza, i wszystko mnie zaczyna bolec . Ciagle lapie mnie jakies przeziebienie, wirosy czy grypa lub inne dolegliwosci..Musze zmienic swoje zycie bo inaczej juz calkowicie sie zestarzeje , zdziadzieje i rozpase.... Moj cel to 16kg mniej (to i tak nie tyle ile wazylam przed urodzeniem moich dzieci, ale bede bardzo szczesliwa jesli sie to uda). Wiem, ze jak juz to osiagne to bede sie czula duzo lepiej i bede szczesliwa!! Zycze wszystkim osiagniecia celu ;-). Dam rade jestem pewna. Stawka jest BARDZO wysoka!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1653
Komentarzy: 15
Założony: 8 marca 2015
Ostatni wpis: 13 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tula_bk

kobieta, 39 lat,

164 cm, 84.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2015 , Komentarze (7)

Dzis juz piatek , az milo wziasc i wziasc sie do pracy....;-) DZien zaczol sie nadzwyczaj udanie ....oby go nic nie zepsulo...;-/(bede uwazac ;-)

byly brzuszki (40 jak w wyzwaniu, ale moj brzuch narazie nie daje rady wiecej) i cwiczenia z Chodkowska ...nie dotrwalam do konca ale pot na czolo wyszedl i poruszalam sie troszke...nie moge tak z grubej rury bo jutro sie nie podniose ...i tak jestem zadowolona dzis bylo 10 min dluzej niz ostatnio ;-) i nie padlam trupem po...;-)...bedzie coraz lepiej ...;-)...malymi kroczkami i dotrwam do konca ...

Pelna pozytywnego nastawienia i motywacji ide na sniadanie ;-)...

13 listopada 2015 , Komentarze (4)

No nie moge zaliczyc tego dnia za udany. Juz od samego rana sie zle zaczelo. Pierwszy raz w zyciu zaczymala mnie dzis policja i dala mi mandat.....za trzymanie telefonu w rece...(taki powod podali...)...z policja jak to z policja zadnego tlumaczenia nie bylo...no i moze moja wina - mialam wlaczony jps i co jakis czas na niego zerkaam....

Tak czy tak , zepsuli mi humor na wiekszosc dnia ;-(, no i oczywiscie malo wydatkow sie ma ....zawsze cos wyskoczy niespodziewanego... przez co nic nie cwiczylam, nie zrobilam nic ...za to najadlam sie pieczywa i smazonych rzeczy;-( i popilam to wszystko pepsi ;-( dopiero pod wieczor jakos mi humor sie poprawil...szkoda ze nie moge cofnac czasu do pory obiadowej i zrezygnowac z tych rzeczy...nawet (tak jak teraz sie zastanowie) to mi to nie smakowalo...

Dobrze ze od slodyczy udalo mi sie uchronic.... no cos teraz ide sobie zrobic kapiel , maseczke i jakis balsam (moje cialo nie widzialo tego od pol roku ;-))coz jutro bedzie lepiej...

11 listopada 2015 , Komentarze (3)

Probowalam cwiczyc juz wielkokrotnie ale z marnym skutkiem . Checi sa ale ...nie daje rady ...jestem w strasznej kondycji na to wychodzi ,bo nie jestem wstanie wytrzymac do konca seri, do tego boli mnie kregoslop po...a na drugi dzien mam zakwasy co sprawia ze przez 2-3 dni jeszcze bardziej nie mam ochoty cwiczyc. Probowalam tez biegac (kolezanka mnie namowila) ale to skaczylo sie tragicznie bo zaczely mnie bardzo nogi bolec  pojawily sie zylaki i skaczylo sie u lekarza. Jak mozna poprawic kondycje przed cwiczeniami ,moze trzeba zaczac od jogi i wzmocnic kregoslop . W takim tempie to dopiero bede gotowa do cwiczen za rok...

8 marca 2015 , Komentarze (1)

Oj tak , to ten dzien kiedy juz siegnelam dna i czas sie odbic. Dawno nie stawalam na wage ale dzis sie przestraszyla tego co zobaczylam .Dlugo sie do tego zbieralam , oj za dlugo.... Moja wina moja wina !! Bylam leniwa, glupia i bezmyslna! Ale od dzis zrobie wszystkko by sie poprawic....

Prosze was o wsparcie , podpowiedzi i rady. Od czego zaczac...jak sie nie poddac. Wien ze jak juz zaczne to jakos poleci... Najgorszy ten pierwszy krok ..

Jestem osoba bardzo zabiegana, mimo ze nie pracuje ,to nigdy nie mam czasu dla siebie-najbardziej martwi mnie kiedy i co bede przygotowywac do jedzenia dla siebie - czesto podjadam lub kacze jesc po dzieciach. Mam 3ke dzieci (1rok,4lata i 7 lat) i moje zycie kreci sie tylko glownie wokol gotowania dla nich, zakupow i karmienia. Ciagle mam w rekach cos do jedzenia, pieke , gotuje ...oj potrzebuje planu . 

Czy ktos moglby podpowiedziec jak sie w tym zorganizowac? Moze ktos ma podobnie? Moze ktos ma pomysl na szybkie posilki ? Zastanawiam sie tez nad wykupieniem diety w vitali? Moze ktos sie podzieli swoim doswiadczeniem?