Pamiętnik odchudzania użytkownika:
megiagnes

kobieta, 44 lat, Tarnowskie Góry

152 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 4 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Znowu ja.Znowu początek.Starsza o rok i z nową chorobą (insulinooporność). Chyba psychicznie jestem gotowa do walki.Od jutra start.

16 lipca 2018 , Komentarze (3)

Jestem po drugiej cesarce 2 miesiące temu,waga tragedia zero mięśni,bo całą ciążę przeleżałam i w domu i w szpitalu ale czego się nie robi dla dzidzi.

Jutro start oby się udało.

4 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Wracam do żywych i nie tylko ja.Mój pożalsieboże szwagier wylądował w szpitalu w stanie krytycznym nogę chcieli mu amputowac musieli go przywiązać do łóżka.Diagnoza "marskość wątroby " facet 32 lata,ale jak to mówią" złego diabli nie biora"wylizal się z tego oczywiście przeszczep wątroby potrzebny.Swoją drogą w Polsce alkoholik by wątroby nie dostał a w Holandii owszem.Oczywiście rozwód nieaktualny bo on moja siostrę tak kocha i on tylu osobą pomógł "tak najbardziej naszej rodzinie wszystkich wpedzić w nerwice",ale koniec jak chce sobie zniszczyć życie to proszę bardzo ja jeszcze trochę powalcze ale też już sił nie mam.On jeszcze się kazał modlić za siebie bo on nie chce umierać oczywiście prawie całe ostatnie noce się za niego modliłam,.Dobra kończę pisać o tym debilu bo i tak się nie zmieni i pewnie po przeszczepie odrazu wyprubuje nową wątrobę ale ja to mam gdzieś już 

Dieta utrzymana tzn.0 słodyczy i innych świństw.,ćwiczenia raczej spacerowe no i  rano po 100 brzuszków, pajacykow, przysiadow .Brzuch znowu boli ale pewnie z nerwów no ale już się nie będe wpieprzać koniec....

31 lipca 2016 , Komentarze (2)

Stres stres stres,moje życie przy życiu mojej siostry to sielanka mam nadzieje że się skończy to małżeństwo w ten czy inny sposób,mój M przy nim to ideał.

Waga stoi,kijki 2×zaliczone niestety pogoda spłatała psikusa za to ćwiczenia byly ale wiecie co jestem dumna z siebie bo mogła bym to pierdzielić i powiedzieć "bo ja mam tarczyce i biodra chore więc i tak nie schudnę".Jestem dumna bo osoby zdrowe nie robią tyle co ja choć mi o stokroć ciężej,i oczywiście się nie poddam.Wiem że perfekcyjnie nie jest,ale" kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień " 

I jeszcze jedno.Dziewczyny nie dajcie się pomiatać facetowi ta gra nie jest warta świeczki i cierpi na tym cała rodzina.I nie chodzi mi o to że facet was leje nie (bo wtedy to wiadomo na jednym razie się nie skończy),wierzcie mi rany fizyczne szybciej się goją niż psychicznie,więc jak wasz facet mówi wam że jesteście grube,głupie i że bez niego sobie  nie poradźcie to już wtedy powinna się wam zapalić czerwona lampka bo będzie tylko gorzej.Ja to mówię jako siostra takiej osoby a pycha mi siada.

Miało być już tylko o odchudzaniu ale człowiek swoje życie swoje.

I pamiętajcie jak coś robicie dla siebie to znaczy że kochacie i szanujecie siebie i możecie być z siebie dumne.

Powodzenia kobitki ;)

26 lipca 2016 , Komentarze (3)

Nie mam o czym pisać i nawet zdjęć nie mam bo nie mam czasu,a moje dziecko jak widzi telefon lub tablet to tylko daj daj.Wiem sama nauczyłam ale koniec teraz w dzień wszystko kryje i dlatego zdjęć nie ma.Dieta zachowana ale niestety jest 5 posiłków zamiast 4 bo zawsze coś wpadnie.Z zakazanych rzeczy dzisiaj wpadł lodzik jogurtów,ćwiczenia jak Emilka śpi wczoraj 50 min dzisiaj 32min.Na jutro mam pomysł żeby rano iść na kijki jak Emi jeszcze będzie spała a mama se nie zapomni lub zaspi żeby ją pilnować bo M o 7 już w pracy,kije i ciuchy przygotowane tylko żeby pogoda i chęci były.Woda wczoraj 1,5 l dzisiaj 2l plus kawy i sok z jabłek z rodziców działki mniam.Ok jeszcze was poczytam I idę spać żeby jutro wstać o ile pogoda dopisze :D

Powodzenia kobitki ;)

24 lipca 2016 , Komentarze (4)

Koniec opłakiwania zęba,choć dobrze nie jest bo mój dentysta ma wolne do 2 sierpnia a jest i tani i dobry wiem że mogę iść gdziekolwiek ale ten wiem że mnie nie oszuka i nie naciagnie na kasę.A i tak wszędzie się czeka a ten jak widzi że mało ludzi to dzwoni że można przyjść a ja mam 5 min drogi.A i jeszcze się dowiedziałam że może w niecałych 4-stowkach się zmieszcze wiec spoko.:D(to niestety nie mój uśmiech he he).Dieta oczywiście zachowana z ćwiczeniami słabiej przez brzuch ale jutro kupuje osłonowe tabletki do tych na stawy,bo właśnie doczytałam w ulotce że częste są bóle brzucha przy przyjmowaniu tych tabletek .:PP

Ok jutro serio ambitniejszy wpis i na temat odchudzania.Aaaa i jeszcze jedno niedawno dostałam od siostry top i nie chodziłam bo był za ciasny a tu proszę z głupoty włożyłam i luźnawa na brzuchu (smiech) więc waga może się odwalić i bez niej będę super wyglądać .

Powodzenia kobitki ;)

23 lipca 2016 , Komentarze (4)

Mam dość,wiem że powód tego jest dla niektórych śmieszny i nie powinnam tak reagować, ale co chwile coś....zawsze pod górkę,jak nie tabletki drogie to rehabilitacja za którą trzeba zapłacić bo na ten rok już nie ma to teraz złamał mi się ząb i nie trochę tylko cały a to przez maseczkę bo zamiast iść po nożyczki to otwierałam saszetkę zębami no i pewnie 6-stów w dupe tak jak bym miała mało problemów.Mam chociaż nadzieje że w poniedziałek mnie przyjmie bo wtedy naprawdę schudnę bo do sklepu po jedzenie nie pójdę....a i jeszcze zapomniałam napisać że dwójka mi się złamała (szloch).Wyglądam jak patologia (uff)

Normalnie się sypie no nic M.już wie wiec kasa będzie a miałam sobie soczewki zrobić,(kujon) a tak dalej w tych brylach będę chodzi a w lato są niewygodne (kreci)

Dieta ok teraz postanowiłam jeść 4 posiłki zamiast 5 i tak wychodzi co 3-4 h wiec ok 0 słodkiego wczoraj

Ćwiczenia 50 min całe ciało

Woda 1,5l +herbata bratek,kawa z cykorii 

Powodzenia kobitki ;)

21 lipca 2016 , Komentarze (1)

U mnie lepiej już nie zajmuje się pierdolami,typu że waga nie spada.Mam nadzieje że jestem tą dziewczyną.

Jutro ambitniejszy wpis :D

Powodzenia kobitki 

21 lipca 2016 , Komentarze (1)

Jestem zła brzuch mi znowu puchnie i boli jak na @ a kilka dni temu się skończyła,i chyba znam winowajce są to tabletki na stawy kiedyś też tak miałam.No i co tu zrobić mam ja brać 3 miesiące,i też mam już wykupione a wierzcie mi do tanich nie należą nawet powiedziała bym że są bardzo drogie.No nic jeszcze zobaczę

Dieta powiedzmy ok oprócz wody,ćwiczenia 20min no niestety kuzynka z wizytą oczywiście nie zapowiedzianą wpadła z synem ma 11lat a zachowanie 3 latka ech .

A i jeszcze jedno waga stoi,ale się nie poddam choćbym miała już tyle ważyć do końca nie będzie mną rządził jakiś głupi japoniec co to to nie w sierpniu zrobię badania i pójdę do endo.jak będzie nie tak choć mi kazała dopiero w lutym przyjść.Ok kończę smęcić.

Powodzenia kobitki 

19 lipca 2016 , Komentarze (3)

ktoś mi zrobił lobotomie mózgu (szloch) do godziny 16 było idealnie.Posiłki super,ćwiczenia 50 min,A potem poszłam  do mamy na kawę i wpadł kawałek szarlotki ;( nie no ręce opadają.Niby wiedziałam że dzisiaj może być źle bo to 4 rocznica śmierci Pawełka,ale myślałam że będę silna.No niestety jestem dupa wołowa,ale nie będę płakać nad rozlanym mlekiem.Jutro miał być dzień bez treningu ale pani szarlotka musi odejść w zapomnienie i będzie trening brzuch i pośladki.No niestety musze jeszcze poćwiczyć silną wolę .PS nieche komentarzy typu "Współczuję" (tajemnica)

:D

Powodzenia kobitki ;)