...i to w przeciagu 2 dni spadek -1,7 kg oczywiscie wiem, ze to woda, ale Wy najlepiej wiecie jak takie cyfry ciesza!
Dzisiaj rowniez grzecznie! Nie dam sie, nie poddam sie, nie teraz! zlapalam wiatr w zagle i dociagne to do konca. Czasami przyjda momenty kiedy trzeba bedzie podroczyc sie ze swoim mozgiem i stawic czola pragnieniom na to co nieszdrowe i tuczace! Slowami Zoyki mowie, ze " Twardy Mietek" jestem AMEN
Wczoraj sie nagadalam, ze silownia, trening etsetera i nic z tego nie wyszlo bo zapomialam ze silownia w czwartki czynna od 12.00 a ja na 14.00 mam szkole! wiec zalapalam sie na basen, ktory rowniez czynny od 12.00 pozniej grzanie w saunie i chwilunie relaks w jackuzzi za to jutro elegancko rozpoczynam trening!!! silownia czynna od 9.00 i bede robic nogi plus aeroby, prawdopodobnie w ruch pojdzie orbiterek nastepnie basen i o 14.00 zebranie w szkole
Napisze jutro jaka mnie przygoda spotkala...przygoda odnosnie modelingu. Napisal do mnie agent, ktory nalega by udostepnic mu jedno z moich zdjec na billboard do coca-coli, ktory mialby wisiec na jednym z lotnisk w UK oczywiscie zaplaci za moje zdjecie i to nie male pieniadze! Wszystko ladnie pieknie, ale cos mi w tym wszystkim smierdzi, na poczatku sie zgodzilam i jestem z nim w kontakcie mailowym, ale postanowilam skontaktowac sie z siostra mieszkajaca w UK, ktora jest specem od sprawdzania oszustow i jej zawod po czesci na tym polega! Co z tego wyjdzie - nie mam zielonego pojecia! Poprosilam by mi sie facet przedstawil, kim jest? nazwa firmy i jakies tam numery, ktore siostra prosila by dopisac do maila... ciag dalszy nastapi gdyz na chwile obecna nie wiem co z tego wyniknie :) buziaki
SweetRose
14 stycznia 2011, 16:36Dooobrzeeee :D Średnio mi idzie. Napiszę coś jutro :) :D
gwiazdolinka1982
14 stycznia 2011, 12:111.7kg w dwa dni.Wynik imponujący! wow!!!
nat.witk
14 stycznia 2011, 10:13interesująca sprawa z tym zdjęciem, ale lepiej to rzeczywiście dobrze sprawdźcie, żeby potem Twoja twarz nie zdobiła czegoś... wątpliwego ;) a faceci, rzeczywiście ideały pozajmowane, ale z drugiej strony w tym moim przypadku chyba brakuje tego 'czegoś', że czujemy się dobrze, i nawet rozmowa o mrówkach jest niezwykle pasjonująca.... nie wiem.... heh -1,7 to już dobry rezultt. ja nie nie mam wagi, ale chyba będę musiała sobie sprawić one! ;***
Spychala1953
14 stycznia 2011, 09:51mia nawet woda nie schodziła w takiej ilości. Ja chcę chociaż 0,50 kg i ci i nic. Figa z makiem. Ale ja będę cierpliwa. Życzę pozytywnego załatwienia sprawy. Buziaki:-))
baja1953
14 stycznia 2011, 09:24Twoja historia zaczyna się interesująco...Bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu, kontynuuj, proszę...:) Tyniulka, ja dorabiam teorię do praktyki!! Gdy zaczynałam się odchudzać i chudłam w tempie 4 kg na miesiąc( naprawdę), to wtedy to uważałam za najlepszą metodę, a gdy teraz z ledwością osiągam 1-2 kg w miesiąc to zaczynam zachwalać zalety takiego odchudzania.... Pozdrawiam, cmok:)
migotka69
13 stycznia 2011, 22:11szalejesz kochana!
SweetRose
13 stycznia 2011, 22:08czekam na dalszy rozwój wydarzeń Tyni :D Gratki za prawie 2 kiloski :*