Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię czytać.Gram na skrzypcach.W wolnych chwilach lubię oglądać filmy historyczne/dokumental
ne
:) Za kilka miesięcy chcę wyjechać na wakacje za granicę,dlatego założyłam to konto,aby zmotywować się do zrzucenia paru kilo,i żeby dobrze czuć się w swoim ciele :p

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2191
Komentarzy: 34
Założony: 27 stycznia 2017
Ostatni wpis: 13 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tyska_99

kobieta, 25 lat, Lublin

170 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2017 , Komentarze (10)

Za miesiac wyjeżdżam za granicę do pracy wraz z dwiema koleżankami.

Jestem bardzo zdenerwowana i nerwy ciągle zajadam..

Boje się,że będę źle pracować i będą kazać mi wracać do domu.

Boje się też,że nie dam sobie najzwyczajniej w świecie rady.Praca codziennie po 10 godzin,od 12 stej półgodzinna przerwa na obiad i dalej praca..

Kiedyś przeczytałam w internecie ciekawe zdanie 'zamień lęk na ciekawość',i staram się właśnie tym kierować.

No i żeby coś osiągnąć trzeba na to zapracować...Coś czuję,że wróci stamtąd połowa mnie,przy tak ciężkiej pracy i dodatkowym zwiedzaniu Belgii na rowerze :p 

9 marca 2017 , Skomentuj

Wyjeżdżam do Belgii w kwietniu albo maju,za 2 tygodnie zdecyduję wraz z mamą o tym.Do pracy,nie na wakacje.Trochę się przejmuję aby moją frekwencją w szkole,ale tata ma wszystko załatwić.Miesiąc nieobecnosci to dosc spore obniżenie frekwencji,a ja i tak już mam ją dość niską.

Wyjeżdżam sama z koleżanką.Założyłam to konto na vitalii aby zmotywować się do wakacyjnego wyjazdu,który jak widać przełożył się na teraz...No cóż.

Trochę się boję,że mogę nie dać sobie później rady z nadrobieniem zaległości szkolnych.Zaczęłam już poprawiać przedmioty.Uczę się biologii do 1szej w nocy,po czym o 6 wszystko powtarzam.Wiem,niezdrowy tryb życia.Po szkole śpie przeważnie 3 godziny,bo wracam padnięta jak trup.Moja waga na tym nie ucierpiała,włosy,skóra,paznokcie itd też nie jak na razie.Piszę ten wpis w przerwie od nauki.Zaraz znowu do niej powrócę..

Nie mam czasu teraz na skrzypce,co mnie bardzo martwi.Nie wiem jak wytrzymam miesiąc bez grania.Po powrocie za zarobione pieniądze zapiszę się na dodatkowe zajęcia,żeby wszystko nadrobić.Jutro sprawdzian z biologii z 8 tematów,kartkówka z chemii z jakichś redoksów,odmiana czasowników w czasie imperfekt z niemieckiego,słówka z angielskiego.Życzcie mi szczęscia...:(

5 marca 2017 , Komentarze (2)

Jutro ważenie,dzisiaj jadłam trochę byle co,ale nie przejmuję się tym zbyt :p 

Na śniadanie ryż brązowy z dżemem o smaku owoców leśych(brzmi niesmacznie,ale było bardzo dobre :p) Obiadu jeszcze nie jadłam,bo wstałam dość późno.2 śniadanie 2 kanapki z jasnego pieczywa z żółtym serem.I zaraz idę biegać,bo jest przepięknie <3

Dawkę witamin i składników odżywczych uzupełnię w kolejnych posiłkach :D

3 marca 2017 , Komentarze (4)

Od 6 klasy zmagałam się z zaburzeniami odżywiania.Objawiały się one tym,że przez x dni jadłam bardzo mało,natomiast w jakiś określony dzień,bądź kilka dni,przeważnie dzień,objadałam się aż do bólu brzucha.

Teraz jestem w 2 klasie liceum i postanowiłam,że nie mogę już tak dłużej funkcjonować.

Obsesyjne myślenie o jedzeniu,planowanie co zjem kolejnego dnia,zamiast po prostu słuchać organizmu i jeść w miarę zdrowo,doprowadziły mnie do wielu efektów jojo.

Jakieś pół miesiaca temu powiedziałam o tym najbliższym,którzy pomogli mi wyjść z tego bagna.Miałam motywację.Ktoś we mnie wierzył,przejmować się,pomagał mi.

Nie wiem co bym bez nich zrobiła.<3

Kilka dni temu pierwszy raz w życiu kupiłam w sklepie coś,czego od kilku lat sobie odmawiałam.Była to kawa firmy satino o ile dobrze pamiętam w buteleczce..Naprawdę,że też byłam taka głupia.Przecież żyje się raz,więc po co tak sobie wszystkiego odmawiać...:p

4 lutego 2017 , Komentarze (7)

5 kg na tydzień,wiem,że to bardzo dużo,ale po prostu zgubiłam 18stkowe obżarcia i jeszcze świąteczną mase :D

Za tydzień znowu się zważę,żeby mieć pewność,że moje metody nie zawodzą.

Nie głoduję się,broń Boże,5 posiłków dziennie o regularnych porach,w tym tygodniu zdarzały się nawet kawałki czekolady,ale bardzo małe,w godzinach co najwyżej rannych i popołudniowych.Mam wtedy wrażenie,że w tych porach to żadne przewinienie.(tort):p

Miałam skakać na skakance,ale w tym tygodniu średnio miałam na to czas.Po szkole robiłam sobie godzinne drzemki i budziłam się nadal senna.Za to wracam codziennie ze szkoły na piechotę,godzina drogi,a skakankę miałam aby 2 razy w tygodniu,po jakieś 15 min.

Nie lubię dodawać tutaj jakichkolwiek zdjęć,obrazków,ale wtedy całość wygląda bardziej..Przyzwoicie?Ładniej?Coś takiego.

27 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Wakacje jeszcze nie wiem gdzie spędzę,ale na pewno chciałabym czuć się w tym czasie dobrze w swojej skórze.Niedługo moja 18stka,więc także chciałam się do niej dobrze przygotować :P

Próbowałam już wiele ćwiczeń z youtuba,jednak coś co najbardziej wyciska ze mnie pot to skakanka,i tego będę sie trzymać.Uwielbiam też biegać,ale chodniki są teraz niestety za śliskie,no i nie kupiłam jeszcze odpowiednich butów do biegania.

Zamierzam skakać na skakance codziennie.Robię już tak od kilku dni,po czym porządnie sie rozciągam(jakieś ćwiczenia z yt przgotowujące do szpagatu) i nie mam dzieki temu zakwasów.Nie boję się o rozbudowanie łydek.Dodatkowo skakanka spala tłuszcz z całego ciała,a ja bardzo nie lubię wykonywać ćwiczeń tylko na określone partie.

Pozbywam się od dzisiaj wszystkich złych nawyków.

*mniej internetu,więcej ruchu

*mniej jedzenia,więcej zdrowej żywności

no i najważniejsze to

*pogodzić życie prywatne ze zdrowym stylem życia.

Jest to dla mnie teraz najtrudniejszy punkt do zrealizowania.Mam przed sobą tyle 18stek,a nie oszukuję,że lubię się napić...Niedługo 18stka mojej przyjaciółki,a 5 dni później przyjaciela.Bcaa przed i po piciu,mniej wódki,więcej wina wytrawnego,no i porządne nawadnianie(wódkę zawsze popijam wodą),no i wliczanie jedzenia do bilansu,i powinno być dobrze.

No i jeszcze jeden z cięższych podpunktów to 

*jedzenie o regularnych porach.

Do szkoły przeważnie wstaję o 5.50/6.00,i jem śniadanie o 7.

Będę starała się dalej trzymać tego śniadania o 7,drugiego o 11,obiadu o 15,kolacji o 18,ewentualnie przekąski o 20,w zależności od tego,czy późno położę się spać.

To takie moje przemyślenia,nikomu innemu nie będzie chciało się tego przeczytać,a dla mnie to ważne wskazówki i motywacja.Wylanie myśli na papier i uporządkowanie ich,to coś,co pozwala mi lepiej panować nad harmonogramem dnia.