Dobry wieczór!
A, pomyślałam, że będę zostawiać taki tytuł wpisu :) Od razu wtedy wiecie, że będzie żarcie ;)
U mnie wszystko w porządku, trzymam dietę jak nie wiem co, normalnie sama z siebie jestem dumna :D 3 tygodnie, a tu ani jednej czekoladki (a leżą na półce, tęsknie wyglądają), prawie zero alkoholu (poza lampką wina pół na pół z wodą, ale tego nie liczę), zdrowo, kolorowo i jak na moje standardy dość smacznie :)
Jedyny mankament - jestem kompletnie pozbawiona siły, ale nie przez złe jedznie (bo mimo wszystko wydaje mi się, że nie jem mało i nie tnę kcal), tylko raczej przez fatalne spanie. No 6 h to maksimum. A ja potrzebuję więcej. Problem w tym, że choćbym nie wiem jak była zmęczona, nie zasnę przed 1-2 nad ranem, a o 09:00 jestem na nogach. no budzę się i nie ma mowy o dalszym spaniu. I łażę taka nieprzytomna, dopiero po obiedzie trochę odżywam. I jeszcze kawa mnie wykańcza, muszę zredukować do 1 kubka dziennie.
Co do ćwiczeń, to wczoraj wpadło 50 min ćwiczeń aerobowych i sprzątanie chałupki, przedwczoraj Chodakowska i coś tam jeszcze. Dzisiaj nie robiłam nic, bo tylko patrzę, żeby polecieć do królików, dać im żryć i iść spać.
Dobra, dość przynudzania, lecimy z najciekawszą częścią, czyli fotomenu! ^^
23.02.2015
Śniadanie: tost z grzybowym Almette, sałatą, piersią z kurczaka, ketchupem, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką; tost z jajkiem na twardo i miracel whip
II śniadanie: megakosmicznie wypasiony w smaku koktajl bananowy z kakao (dzięki breatheme! ^^)
Obiad: pełna improwizacja, bo nie było nic w domu :P Pełnoziarnisty makaron z parówką i jajkiem + zielony groszek. Nie dałam rady całej porcji :)
Kolacja: nektarynka, pół jabłka, resztki pitahai
24.02.2015
Śniadanie: Tost z margaryną (zabrakło Almette...), wędliną z kurczaka, ketchupem i warzywami; płatki owsiane z orzechami, jogurt sojowy, rodzynki
II śniadanie - powtórka z wczoraj, z tym że bez masła orzechowego, bo orzechy były w płatkach
Obiad: dwa kotleciki ziemniaczano-grzybowe (pycha!), szpinak, świeże warzywa. Sorry za poprześwietlane zdjęcia, muszę chyba inaczej ustawić lampę...
Kolacja: twaróg, jogurt sojowy, dżem wiśniowy, syrop z buraka cukrowego
W związku z tym, że byłam dziś na zakupach samochodem, zajechałam do Turków po paniir (o nim niedługo). Mam nadzieję, że to to, co myślę, że to to, bo najmniejsza puszka miała 400 g... Ale nie o tym. Wlokąc się do kasy wlazłąm przypadkiem na dział z zupami. I znalazłam takie cuda:
Od lewej: zupa pszenna z kuleczkami sojowymi, zupa z soczewicy z cieciorką, zupa z czerwonej soczewicy z kminem rzymskim
zupa z czerwonej soczewicy i zupa z ryżem, jogurtem i miętą
Tak, tak, z proszku i na pewno niezdrowa i umrę :D W każdym razie będę próbować na dniach, a jak będzie w porządku, to może się sama kiedyś pobawię :)
Poza tym upolowałam ostatnio w Lidlu takie oto śliczności:
Jak się pewnie domyślacie, to samoprzylepne karteczki typu "post it". No były tak urocze, że musiałam, tym bardziej, że jeden taki zaeszycik kosztował zawrotną sumę 1,49 € :D
Tymczasem lecę do zwierzaków, potem do wanny i do wyrka czytać dalej Hobbita :)
Trzymajcie się cieplutko i do napisania!
ula
fiterka
26 lutego 2015, 08:28jakie ładne to Twoje jedzonko hmmmm wygląda obłędnie!
NowaaJaaa
25 lutego 2015, 21:07co dodajesz do tego koktajlu? ;> i co to za kotleciki? Wyglądają pysznie :)
Monika123kg
25 lutego 2015, 20:52Ulcia szczawiowa przepyszna :D Mam gar na jutro :D .
nataliaccc
25 lutego 2015, 20:19ja ostatnio również chodzę jakaś wykończona a wczoraj zasnęłam o 2 w nocy, bo popołudniu była drzemka nieplanowana zresztą:/ mi się wydaje, że to jakoś przez pogodę...
MadameRose
25 lutego 2015, 18:41Zły sen = zły dzień, także sama rozumiesz... Na szczęście z tego co widać odżywiasz się pięknie ;)
Anett1993
25 lutego 2015, 16:16kurccze ale smacznie u Ciebie :) oj ja tez uwielbiam takie przeróżności lidlowe :D
moniaxxxxx
25 lutego 2015, 15:25Pyszne menu:) Widzę ,że tak jak ja lubisz wstawiać swój jadłospis:)) pozdrawiam
zagrubabuba
25 lutego 2015, 13:54A czy mogę poprosić o przepis na megakosmicznie wypasiony w smaku koktajl bananowy z kakao? :)
UlaSB
25 lutego 2015, 14:50Jasne! :D Proszę bardzo: 1 banan (najlepiej dojrzały, bo słodki), 1 łyżeczka masła orzechowego, 1 płąska łyżeczka naturalnego kako (albo mniej albo więcej, wedle upodobania :)) i tyle mleka (ja nużywam roślinnego, np. sojowego), żeby całość była płynna. Teraz trzeba zblendować, sprawdzić, czy słodkie i jeśli nie, dodać odrobinę miodu :) Tadaaaam!
zagrubabuba
25 lutego 2015, 14:54super dziękuję :D
angelisia69
25 lutego 2015, 04:23jak zawsze pysznie,ale to juz standard ;-) Ja mam tez dziwnie ze spaniem,bo chodze wczesnie spac i jakiby nie byl dzien tyg. po 4 juz sie budze i jestem na nogach bo nie moge zasnac.Tyle ze mi wychodzi 7h snu,ale jestem wypoczeta,czasem jakas drzemka 15min wpadnie w ciagu dnia.Lubisz Hobbita??mi jakos nie przypadl Tolkien do gustu
UlaSB
25 lutego 2015, 11:58Mnie właśnie wychodzi mniej niż 6-7 h, bo co chwilę się budzę... Dziś zresztą było to samo :/ A co do Hobbita, to to jest pierwsza książka Tolkiena, którą czytam. nigdy nie byłam fanką fantasy. Ta akurat mi się podoba, chociaż jest... dziwna. Napisana jak dla dzieci, ale facet ma tak niesamowity dar opsiywania przyrody, że ja się tam po prostu mentalnie przenoszę - do tych gór, dolin i pieczar :) Zobaczymy, może sięgnę kiedyś po "Władcę pierścieni" :)
angelisia69
25 lutego 2015, 12:10wlasnie w ksiazkach jest piekne to,jesli mozemy sie przeniesc do tego swiata ;-) Ja za to Harrego wszystkie czesci czytalam i to kilkakrotnie,tez super
Magdalena762013
24 lutego 2015, 22:34Zauroczyly mnie dzis kotleciki ziemniaczano-... I karteczki. Napisz cos wiecej o kotletach? A zupki brzmia smakowicie. Choc z soczewicy robie sama, a jestem marna kucharka. Zupka gotuje sie sama i smakuje jak grochowka (czerwona soczewica, lisc laurowy, sol, pieprz i kielbaska- polecam)
UlaSB
25 lutego 2015, 11:55Są bardzo zmaczne i dość szybko się je robi. Podam przepis na dniach :) A co do zup, to sama nie wiem, czemu kupiłam tyle zupek z soczewicy - nawet nie wiem, czy będą mi smakowały :P Wolę wydać te 50 centów i postać przy garnku nie dłużej niż 5 minut w razie, gdyby taka zupa okazała się kompletną pomyłką :)
Muszka1102
24 lutego 2015, 22:30zakochalam sie w twoim fotomenu! i obslinilam totalnie:P
UlaSB
25 lutego 2015, 11:51Bardzo mi miło, zapraszam częściej! ^^
Grubaska.Aneta
24 lutego 2015, 22:05Kolacja mnie oczarowala pomysłowa. :) a z groszku zielonego będę modzic pastę na kanapki ;)
UlaSB
25 lutego 2015, 11:50No, kolacja była całkiem całkiem :) A takiej pasty nigdy nie jadłam - wolę groszek w całości :)
emigrantka230
24 lutego 2015, 21:45ale smacznie:) a karteczki sama bym dorwała:P jakoś nie mam szczęścia, a sama takich szukam:)
UlaSB
25 lutego 2015, 11:49Ja te znalazłam zupełnie przypadkiem, połaziłam trochę między regałami i akurat były :) Normalnie nie robię zakupóww Lidlu, chyba że mam przeczucie, że będzie coś fajnego ;)
Walerciaa
24 lutego 2015, 21:45potrafisz wyczarować coś z niczego :) oby tak dalej, powodzenia :)
UlaSB
25 lutego 2015, 11:47Staram się, hihih :)
dziubek814
24 lutego 2015, 21:14jak zawsze wygląda wszystko super : a w szczególności kolacja :d a zypy sadze ze powinny byc dobre ale faktem jest ze nie beda one zbyt zdrowe bo z proszku :d
UlaSB
25 lutego 2015, 10:18Eee, te zupy są teraz coraz zdrowsze, w sensie, że z corazmniejszą ilością konserwantów i innych bzdur :) Będzie dobrze :p