Poniedziałek i nowe siły! Było mi tak wstyd pisać w pamiętniku o kolejnych katastrofach, że mogło być już tylko lepiej. Ogarnęłam się, dietę i ćwiczki, i mogę ponownie zakomunikować o b. dobrym dniu! Nuda... Nawet dodatkowo zaliczyłam godzinną jazdę na rowerze stacjonarnym. Swoją drogą lada dzień powinien pojawić się kurier z nowym rowerkiem - już za nim tęsknię. Mamy świetną pogodę na wycieczki - względnie pogodnie i nie za gorąco.
Co do diety - ogólnie zjadłam tyle, ile powinnam, zdrowo i regularnie, ale nie z zaleceń dietetyka. No i to są właśnie wyjadki - cały dzień zajadałam się sałatkami z wczoraj, piersią kurczaka z grilla itp. Przecież nie będę dodatkowo zawalać lodówki nowymi produktami i gotować, kiedy marnuje się tyle SAMEGO ZDROWIA Rozgrzeszam się!
Dziwna sprawa, ale naprawdę nie mam ochoty na słodycze... prędzej jakieś mięsko (kotlecik mielony, schabowy te rzeczy). Otyłość to u mnie raczej efekt mordowania batoników i słodkich bułek, a tu taki numer....
Tęęęsknięęę...
walhallaa
17 lipca 2012, 20:14O rany JAKI OBIAD! wspaniały! Ja też nie lubię prasować i nie mam pojęcia co mi odbiło z tą perfekcyjną panią domu... :)
kasperito
17 lipca 2012, 19:08:( zagłodziłam a ja tak lubię zwierzątka, ćwiczki zaliczone:)buźka
Nat24
16 lipca 2012, 23:29JUŻ się wciągłam, za późno:D kurczę no znowu ten kotlet, wrr -.- po co tu weszłam o tak późnej porze:D:D:D
kasperito
16 lipca 2012, 23:19bardzo podobają mi się twoje ćwiczki i wyjadki :) Jak będziesz mieć nowy rowerek to proszę się pochwalić nowym nabytkiem. A każdy ma grzeszki ,no coż...ale ważne by wrcać na dobre tory z powrotem:) Buziaki wzmacniacze by Urlike miała siły i checi do ćwiczek i nie tylko:)
Nat24
16 lipca 2012, 23:14trzeba jakoś zrzucać:D
Nat24
16 lipca 2012, 23:14ojj mnie też to dopada:( tęsknota za takim obiadkiem:( właśnie planuję jutrzejszy obiad, tj. niskokaloryczną pizzę bez sera, może jeszcze uda mi się ją zrobić bez spodu:P