Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmęczenie...


Zmęczenie mnie dopada. Śpię przy biurku

A tak w ogóle to tęsknię za przedłużonym weekendem lub innym wolnym czasem.

Każdy powód jest dobry by sobie ponarzekać:)

Cóż ,  polska tradycja.

JESTEM NA DIECIE. Warto to sobie powtarzać w chwilach, kiedy bardzo

chcemy zjeść coś zakazanego. Ja mam mnóstwo takich momentów, właśnie

odpieram ten moment pisząc te słowa. Wczoraj oglądałam The Biggest Loser 

i jeden uczestnik powiedział coś bardzo mądrego: że nie myślał nigdy że

jest to możliwe, że może być szczupłym, że może tego dokonać. Myślę,

że to właśnie powstrzymuje nas od tracenia ta wadze. Ja też tak mam.

To jest pułapka. Uświadomiłam to sobie, patrząc dziś rano na jakąś

szczupłą kobietkę na ulicy. Co wtedy myślę - ja też bym tak chciała wyglądać

i jednocześnie myślę - ale mnie się nie uda, jestem za słaba. A co jeśli

można, jeśli przy odpowiednim wysiłku i silnej woli - można...wtedy

otwiera się ta droga, która jest prosta. Trzeba tylko (i aż ) być

konsekwentnym.

Dzisiejsze menu:

rano: 1 szkl. maślanki 7 śliwek susz., czerwona herbata.

II śniadanie: kawa z mlekiem i 2 śliwki 

południe: surówka z kap. pekińskiej i fasoli

obiad: zupa gołąbkowa

kolacja: jabłko

Staram się trzymać codziennie tego planu. W pracy na 100 %, w domu coś tam podgryzam, ale  delikatnie i bez słodyczy. 

ps. udało mi się wczoraj kupić małemu buty wiosenne, choć dla chłopców nie ma specjalnego wyboru. Patrząc na rzeczy dla chłopców, to mam wrażenie że są pokrzywdzeni, bo jest dużo mniej fajnych rzeczy dla nich niż dla dziewczynek.