...to moja dzisiejsza myśl przewodnia... czyli jeszcze tylko 6 godzin :)
Opanowało mnie wiosenne poszukiwanie ciuszków dla synka. Przeglądam allegro i śledzę okazje (a mało ich, mało), składam oferty i czekam, czekam ... jak myśliwy na polowaniu. Może coś uda mi się upolować w końcu.
W międzyczasie zmagam się z wytrwaniem w pierwszym tygodniu (chyba najtrudniejszym) diety i odpieraniem pokus, które niedawno były zwykłym posiłkiem. Np. świeża bułeczka z twarożkiem. Zamiast tego dziś na II śniadanie tarta marchew i jabłko. Suuuper.
Plan na dziś:
rano
do znudzenia 1 szkl. maślanki i 4-5 śliwek susz.
9:30
kawa z mlekiem
mały jogurt naturalny
11.30
wspomniana marchew tarta, jabłko, kiwi
16.00
miseczka zupy gołąbkowej i surówka w ilości zaspokajającej głód
18-19.00
pomarańczko lub jogurt, zobaczymy
I weekend - na pewno nie będzie maślanki i śliwek susz. na śniadanie:)
Malgoska39
18 marca 2011, 11:28i tak trzymać, ja muszę wrócić na te tory ;-( pozdrowionka :-)