W tym tygodniu 0,6 kg. Nie jest to dużo, ale cieszę się i z tego. Najważniejsze, że co tydzień jest mnie trochę mniej. Najbliższe dni będą jednak tragiczne. Watpię, abym do następnego ważenia chociaż utrzymał wagę. Powód - wyjazd służbowy i to bardzo długi aż 7 dni. Na targach jest zawsze tak samo. Szybkie śniadania, potem cały dzień nic i wreszcie wieczorna imprezka - jedzenie do oporu i dużo alkoholu. Na stronach hotelu widziałem, że mają siłownię, spróbuję chociaż codziennie rano pobiegać i poćwiczyć, dobrze robi na kaca i może nie wrócę do domu z 100 kg na liczniku.
Landryna3210
14 marca 2014, 11:01Każdy spadeczek jest ważny. Powodzenia .!
agulina30
14 marca 2014, 11:00może nie będzie tak źle! jak się człowiek uprze to i na takich wyjazdach jest w stanie trzymać sie w ryzach. powodzenia!