ale za to jakie sniadanie. No właśnie. Niedzielne śniadanie to rytuał. Trochę więcej szaleństwa na talerzu. Co najważniejsze - śniadanie robi mój mąż. Taka świecka tradycja. Przygotowane przez kogoś innego smakuje trzy razy lepiej.
Co do diety, aktywności fizycznej - jest ok. Czuję, że chudnę, mam straszną pokusę, żeby się zważyć. Jednak przezwyciężę to. Pozdrawiam was wszystkie!!!
PCharlotte
16 sierpnia 2010, 15:37Dziś żadnej chmurki na niebie ( a przynajmniej żadnej deszczowej) Kiedy planowane ważenie?
wesolagrubaskaa
15 sierpnia 2010, 14:15u mnie tez do tej pory robił sniadanie mąż ale ponieważ robi zawsze jajecznicę na boczku,niestety śniadanie robię sobie sama :)
PCharlotte
15 sierpnia 2010, 10:14Faktycznie, śniadanie robione własnoręcznie a śniadanie przygotowywane przez inną osobę zupełnie inaczej smakuje. Mnie do wagi zbytnio nie ciągnie. Powinnam jednak sprawdzić jaki jest stan. Ostatnio wchodziłam na wagę na początku wakacji...