dziś mój zakres pulsu 100 -247 ; średni 130
Fat B 98
total spalone calorie podczas treningu 761
wypocony literek co daje dodatkowe 600 kcal straty
łącznie spalone 1361 kcal w 1,5h
i teraz nie dziwię się że jestem wściekle głodna jak wczoraj zjadłam 2185 kcal, dziś 2315
i tu dochodzimy do tematu
co to jest cienka czerwona linia :) oczywiście nie wiem jak to nazwać więc sobie to tak nazwałam....
kiedyś to nazywałam bmr ale to nie bmr ani cpm = to takie coś z takim czymś :)
jak się jest na niej to metabolizm zapiernicza jak oszalały, jak się jest nad nią im bardziej się oddalamy tym wolniej zapiernicza, jak się zejdzie minimalnie to się zatrzymuje gwałtownie......a wręcz się ma odwrotny skutek.
O co chodzi.
bmr (ppm) mam ok 1400
wczoraj nie ćwiczyłam ale zjadłam jak wyżej napisałam
dziś ćwiczyłam i pi razy pulsometr i wypocony płyn z organizmu daje ok 1400 kcal ubytku
zjedzone 2315 kcal (też szacunek bo tabele kaloryczne z internetu a nie faktycznie badany każdy produkt).
a jak niektórzy wiedzą że potrzebujemy do życia kcal czyli cpm:
cpm= bmr + 10% bmr + aktywność życiowa + aktywność sportowa
gdzie
10% bmr- ilość kcal potrzebne na trawienie
aktywność życiowa- dom, praca, wyjście z psem, podbiegnięcie do autobusu itd
aktywność sportowa - każdy wie o co kaman
mój bilans z 2 dn:
2185+2315=4500 kcal- dużo nie?
ale odejmijmy spalone dziś 1400 kcal na wysiłek fizyczny to już mamy tylko 3100 i podzielmy przez 2 to da nam średnio 1550
a ze wzoru potrzebuję:
1400+140+aktywność życiowa= 1550
w mojej diecie na aktywność życiową zostało 10 kcal
spaliłam więcej chociażby dlatego że dziś trening interwałowy a przy treningu interwałowym najwięcej pali się nie w trakcie treningu a po nim,,,,,
i dlatego właśnie mam napad na lodówkę ......
i nie zależnie ile jecie i ćwiczycie mechanizm zawsze jest taki sam
niedostateczna ilość kcal w stosunku do potrzeb = napad na lodówkę
jeżeli na diecie macie takie napady - należy dietetyka o tym poinformować a jeżeli on nadal wam tnie kcal bo nie chudniecie to bezpiecznie rozstać się z nim jak najszybciej
kronopio156
15 października 2014, 11:5710 kalorii, prrrr....szaaaalona!:-)))
VikiMorgan
15 października 2014, 12:04tak nie chcący wyszło to też trzeba było o 23 zjeść 5 śliewek ca 300 g co daje 135 kcal szybkich kalorii
VikiMorgan
15 października 2014, 12:32ale sobie wyobraź co się działo jak ja byłam na poziomie 1600-1700 kcal i przychodził moment głodu po 2 treningu gdzie nie 1400 a ponad 2000 kcal spalone w skali 4 dni - to było coś w skali idź pobiegaj po 1 dniu głodówki a później przejdź ścieżkę zdrowia między kebabami i ciasteczkami....
kronopio156
15 października 2014, 12:38Tylko klapa przez pupsko! No! ;-)
VikiMorgan
15 października 2014, 13:50to wszystko spowodowane było brakiem odpowiedniego oszacowania spalonych kalorii podczas wysiłku oraz braku wiedzy jakie ma znaczenie pocenie się przecież ja tylko 3 do 4 razy w tygodniu ćiwczę
kronopio156
15 października 2014, 14:15Z tym poceniem się to niezła zagwozdka. Ja mam tak samo jak Ty:-) Nie pokusiłam się jeszcze o zważenie ciuchów przed i po, ale muszę to zrobić:-)
Sensamilla
14 października 2014, 23:14W jaki sposób liczysz spalone kalorie? Zawsze mnie dziwilo jak to się liczy...
VikiMorgan
15 października 2014, 07:07pulsometr liczy